Rok
1980 był w Polsce rokiem wyborczym. Jednak atmosfera wyborcza była
zupełnie inna niż w poprzednich latach. Przejawiało się już
oddziaływanie pontyfikatu Jana Pawła II, który rok prędzej
odwiedził Polskę, funkcjonowały Wolne Związki Zawodowe, m.in.
Katowicach i na Wybrzeżu. Społeczeństwo nie wierzyło, że wybory
w państwie komunistycznym coś zmienią, bowiem „wybory
komunistyczne są zaprzeczeniem demokracji”.1
W marcu, wg oficjalnych danych 99% uprawnionych do głosowania
Polaków, udało się do urn wyborczych. Premierem został Edward
Babiuch, a szefem MON pozostał Wojciech Jaruzelski. „Nowy” rząd
wprowadził podwyżki cen mięsa, które obowiązywać miały od 1
lipca 1980 roku. Ta kolejna podwyżka spowodowała wybuch strajków
m.in. Ursusie, Tczewie, Sanoku, Rzeszowie, Grudziądzu, Poznaniu,
Świdniku, Lublinie.2
Anna
Walentynowicz, pracownica Stoczni Gdańskiej im. Lenina, tak wspomina
tamte dni: „Latem 1980 roku represje skupiły się na mnie:
przenoszenie, „branie na dywanik” - po 30 latach nienagannej,
czterokrotnie wyróżnianej pracy. Przetrzymywano mnie w straży
przemysłowej, a następnie pisano, że się spóźniłam.
Represjonowanie mnie było lekcją dla innych, żeby nikt na nic
podobnego się nie ważył.”3
Jednak 7 sierpnia straciła pracę (pięć miesięcy przed
emeryturą), a dyrektor Wójcik poinformował załogę, że
Walentynowicz została zwolniona dyscyplinarnie. Na tle sytuacji w
kraju zwolnienie to stało się iskrą zapalną na Wybrzeżu. „Hasło
do strajku rzucił Jurek Borowczak. Powiedział: Musimy stanąć w
obronie Walentynowicz, bo jeżeli zwalniają ludzi takich jak ona, to
co zrobią z nam? Co mamy do stracenia? (…) To pierwsze hasło
porwało ludzi: uznali, że trzeba stanąć w mojej obronie”4
- wspomina pani Anna. .
źródło:
https://wzzw.wordpress.com/
Anna Walentynowicz dotarła do stoczni 15 sierpnia
około godziny 11.00 kiedy komitet strajkowy był już zawiązany. Na
jego czele stanął Lech Wałęsa, a członkami zostali m.in. Jerzy
Borowczak, Bogdan Felski, Ludwik Prądzyński, Marek Mikołajczak,
Jan Koniatek, Zbigniew Lis. Cały Komitet udał się do dyrektora. W
tym czasie rozpoczęły się strajki w innych zakładach: Stoczni w
Gdyni, Zakładzie Przemysłu Pończoszniczego w Aleksandrowie
Łódzkim, Zakładach Tekstylnych w Łodzi częściowy w MZK w
Warszawie. Aby złagodzić fale strajku dyrekcja Stoczni w Gdańsku
zgodziła się ponownie zatrudnić od 16 sierpnia Annę Walentynowicz
i Lecha Wałęsę. „Ludzie zaczęli opuszczać stocznię, Wałęsa
był u dyrekcji. Do mnie i Alinki Pieńkowskiej podeszła grupa
stoczniowców i Marek Mikołajczak powiedział: - Załatwiliście
swoje sprawy i fajno, Wałęsa też pracuje, ale... czy pomyśleliście
o ludziach z małych zakładów? Przecież ich rozwalcują! A
dyrektor wyraził zgodę, bo inne zakłady też strajkują. Pierwsza
zawołała Alinka: - Ogłaszamy strajk solidarnościowy.”5
W poniedziałek 18 sierpnia powstał Międzyzakładowy
Komitet Strajkowy zrzeszający 167 zakładów. Ogłoszono wówczas
listę 21 postulatów. Rozpoczęły się rozmowy z rządem
reprezentowanym przez wicepremiera Tadeusza Pykę. Strajkujący
zostali na terenie stoczni. Premier Pyka w rozmowach ze strajkującymi
obiecywał poprawę sytuacji mieszkaniowych i bytowych. W ten sposób
chciał odsunąć rozmowy na temat żądań politycznych.6
Gdy Pyka wyjechał stoczniowcy dowiedzieli się z podsłuchu
milicyjnego, że opróżniono gdańskie więzienie i jeden ze
miejskich szpitali. Obawiano się rozlewu krwi i aresztowań. Jednak
23 sierpnia do stoczni przybył następca Pyki, wicepremier
Mieczysław Jagielski. Rozmowy zostały wznowione. Jak twierdzi syn
ówczesnego wicepremiera Jan Jagielski w wywiadzie dla „Polityki”
Mieczysław Jagielski miał już doświadczenie w rozmowach z
robotnikami bowiem rozmawiał wcześniej ze strajkującymi w
Lublinie. Jednak do Gdańska został „zesłany”. Nikt z Partii
nie chciał tam jechać. Nie zdążył nawet porozmawiać z Pyką
jaka jest tam sytuacja.7
Dlatego stoczniowcy na nowo przedstawili rozmówcy 21 postulatów:
- Akceptacja niezależnych od partii i pracodawców wolnych związków zawodowych wynikających z ratyfikowanych przez PRL Konwencji nr 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy, dotyczących wolności związków zawodowych.
- Zagwarantowanie prawa do strajku oraz bezpieczeństwa strajkującym i osobom wspomagającym.
- Przestrzegać zagwarantowanej w Konstytucji PRL wolności słowa, druku, publikacji, a tym samym nie represjonować niezależnych wydawnictw oraz udostępnić środki masowego przekazu dla przedstawicieli wszystkich wyznań.
- Przywrócić do poprzednich praw:
- ludzi zwolnionych z pracy po strajkach w 1970 i 1976 r. studentów wydalonych z uczelni za przekonania,
- zwolnić wszystkich więźniów politycznych (w tym Edmunda Zadrożyńskiego, Jana Kozłowskiego, Marka Kozłowskiego),
- znieść represje za przekonania.
- Podać w środkach masowego przekazu informację o utworzeniu Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego oraz publikować jego żądania.
- Podać realne działania mające na celu wyprowadzenie kraju z sytuacji kryzysowej poprzez:
- podanie do publicznej wiadomości pełnej informacji o sytuacji społeczno-gospodarczej,
- umożliwienie wszystkim środowiskom i warstwom społecznym uczestniczenie w dyskusji nad programem reform.
- Wypłacić wszystkim pracownikom biorącym udział w strajku wynagrodzenie za okres strajku, jak za urlop wypoczynkowy, z funduszu CRZZ.
- Podnieść zasadnicze uposażenie każdego pracownika o 2000 zł na miesiąc, jako rekompensatę dotychczasowego wzrostu cen.
- Zagwarantować automatyczny wzrost płac równolegle do wzrostu cen i spadku wartości pieniądza.
- Realizować pełne zaopatrzenie rynku wewnętrznego w artykuły żywnościowe, a eksportować tylko nadwyżki.
- Znieść ceny komercyjne oraz sprzedaż za dewizy w tzw. eksporcie wewnętrznym.
- Wprowadzić zasady doboru kadry kierowniczej na zasadach kwalifikacji, a nie przynależności partyjnej oraz znieść przywileje MO, SB i aparatu partyjnego poprzez: zrównanie zasiłków rodzinnych zlikwidowanie specjalnych sprzedaży, itp.
- Wprowadzić na mięso i jego przetwory kartki - bony żywnościowe (do czasu opanowania sytuacji na rynku).
- Obniżyć wiek emerytalny dla kobiet do 55 lat, a dla mężczyzn do lat 60 lub przepracowanie w PRL 30 lat dla kobiet i 35 lat dla mężczyzn bez względu na wiek.
- Zrównać renty i emerytury starego portfela do poziomu aktualnie wypłacanych.
- Poprawić warunki pracy służby zdrowia, co zapewni pełną opiekę medyczną osobom pracującym.
- Zapewnić odpowiednią ilość miejsc w żłobkach i przedszkolach dla dzieci kobiet pracujących.
- Wprowadzić urlop macierzyński płatny przez okres trzech lat na wychowanie dziecka.
- Skrócić czas oczekiwania na mieszkania.
- Podnieść diety z 40 zł na 100 złotych i dodatek za rozłąkę.
- Wprowadzić wszystkie soboty wolne od pracy. Pracownikom w ruchu ciągłym i systemie czterobrygadowym brak wolnych sobót zrekompensować zwiększonym wymiarem urlopu wypoczynkowego lub innymi płatnymi dniami wolnymi od pracy. 8
Dnia 30 sierpnia Jagielski był gotowy podpisać
postulaty pomijając punkt 4. Rozmawiające ze stroną rządową
prezydium MKS przykazało tę wiadomość strajkującym. Wtedy
odezwały się głosy: „Będziemy strajkowali jeszcze nawet
tydzień, ale nie pozostawimy więźniów politycznych”.9
Jagielski był nieugięty, lecz po czwartej rozmowie w cztery oczy z
Andrzejem Gwiazdą powiedział: „Przyjmuję i ten punkt.
Zmusiliście mnie.”10
W chwili podpisania porozumienia MKS zrzeszał już 800 zakładów
pracy.
Miało to miejsce 31 sierpnia 1980 roku. Te 18
sierpniowych dni pokazało jedność Polaków w walce o godność i
wolność.
Opracowanie Justyna Grabowska na podstawie źródeł:
1Roszkowski
W., Historia Polski 1914-2001, Warszawa 2002, s. 354-355
2Ibidem,
s. 360
3Walentynowicz
A., w: Gdańsk – Sierpień '80 , oprac. Mirosław Chojecki,
Instytut Wydawniczy Związków Zawodowych, Warszawa 1981, s. 5
4Ibidem,
s. 6
5Ibidem,
s. 8
6por.
Fiszbach: Sierpień '80 pierwszym krokiem ku wolnej Polsce,
www.dzieje.pl/node/5309
9.
Walentynowicz A., w: Gdańsk – Sierpień '80 , oprac. Mirosław
Chojecki, Instytut Wydawniczy Związków Zawodowych, Warszawa 1981,
s. 11
10Ibidem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz