niedziela, 16 lipca 2017

VII regaty propagandowe i eliminacje regat Węgry-Polska w Kruszwicy 1939 r.

Dnia 16 lipca 1939 r. rozegrano w Kruszwicy VII regaty propagandowe połączone z eliminacją do regat Węgry - Polska. Na starcie stanęły 42 załogi z 13 klubów.
Zwyciężyli wioślarze z Gdańska, którzy pomimo szykan hitlerowskich przyjechali do Kruszwicy. Na tych regatach wystąpili też zawodnicy KW Gopło: drugie miejsce zajęła czwórka półwyścigowa do lat 18-tu, a trzecie czwórka półwyścigowa (starsza). Drużynowo KW Gopło zajął dziewiąte miejsce.
Na trybunach było 12 tyś. widzów, zaznaczyć trzeba, że Kruszwica liczyła tylko 4 tyś. mieszkańców, a zatem byli to przyjezdni kibice z Inowrocławia i okolicznych miejscowości.

Zawodnicy, którzy w latach 1933-1939 najczęściej reprezentowali kruszwicki klub na regatach krajowych to: E. Jańczak, L. Waszak, J. Lewacki, B. Grocholski, T. Daleszyński, S. i H. Banachowscy, B. Rymkowski, Fr. Sieradzki, R. Strąk, T. Wójciński, E. Wożniak, K. Koshyk, B. Przybylski, Fr. Talarczyk, B. Jańczak, W. Kruger, M. Dembowski, ZX. Siewart, S. Lewandowski, Z. Siudziński, Fr. Wawrowski, J. Dembowski i sternik Napoleon Billert.
Źródło: Rys Historyczny Klubu Wioślarskiego "Gopło" część I, fot. przedstawia pełne trybuny nad Jeziorem Gopło w Kruszwicy, w czasie zawodów wioślarskich w lipcu 1939 r.

sobota, 15 lipca 2017

Wieża ciśnień i kanalizacja w Kruszwicy 1934-1960 r.

Wieża ciśnień powstała w 1934 r., kiedy to w Kruszwicy rozpoczęto budowę urządzeń wodociągowych.1 Obiekt ma konstrukcje żelbetonową i służył przez lata Kruszwicy. Wodociągi komunalne zostały zbudowane w 1935 r. i korzystały z 7 studni głębinowych.2 Z biegiem czasu wydajność tych studni malała i były nieczynne. W latach 60-tych XX wieku miasto pobierało wodę z dwu studni odwierconych w 1958 r. i 1959 r. W 1954 r. zlikwidowano pompy o napędzie gazowym, w miejsce których zainstalowano agregaty o napędzie elektrycznym. Na terenie ujęcia wody znajduje się stacja pomp, zbiornik wody oraz urządzenia uzdatniające wodę.3 Sieć liczyła w drugiej połowie XX wieku 8,2 km długości, podłączone były 195 budynki.


Oprac. B. Grabowski, fot. archiwum Nadgoplańskiego Towarzystwa Historycznego stan z lipca 2017 r., źródła:

1Projekt inżyniera Wójcickiego z Bydgoszczy, opracowany w 1936 r. dotyczył rozbudowy kanalizacji w Kruszwicy w oparciu o ogólny plan Instytutu Wodociągowego, został zrealizowany tylko częściowo do 1939 r.
2W. Maksymowicz, Rozwój gospodarczy, Kruszwica zarys monograficzny, Toruń 1965, s. 303.
3A. Perlińska, Kruszwica w okresie międzywojennym, Kruszwica zarys monograficzny, Toruń 1965, s. 261-278.

niedziela, 9 lipca 2017

Z podróży na Kujawy 1894 r.

Korespondencja J. Roszaka spod Czempinia – wizyta w Kruszwicy i Chełmcach pod koniec czerwca 1894 r.

Publikacja ukazała się na ramach Dziennika Kujawskiego nr 154, z 11 lipca 1894 r., mówi wiele o tożsamości narodowej w tamtych czasach. Pan Roszak opowiada o wizycie na ziemi kujawskiej z wielkim przejęciem, cieszy się z możliwości poznania mieszkańców, ich kultury i dziedzictwa narodowego. Interesująca jest wizyta w Chełmcach pod Kruszwicą, gdzie odwiedza tamtejszego proboszcza, zwiedza kościół i okolice, a także wysłuchuje obrad chełmieckiego Koła rolniczego.

„Ile razy czytałem w pismach o Piasta grodzie, Kruszwicy, i przyległej okolicy Kujaw – zawsze mnie brała chęć zwiedzenia tej praojców ziemi – kolebki narodu polskiego.

Zamiar mój został spełniony, gdyż dnia 30 tego wyjechałem z Czempinia kolejką do Kruszwicy.

Przejeżdżającego przez te miasta i okolice radość serce przejmuje, gdy widzi tak wspaniałe świątynie i inne pamiątki narodowe.

Przybywszy do sławnej Kruszwicy, gdzie niegdyś kołodziej Piast został obrany po Popielach księciem, zobaczyłem pierwszy raz myszą wieżę, jezioro Gopło i kolegiatę kruszwicką. Po dokładnem obejrzeniu tak drogich sercu polskiemu pamiątek udałem się do Chełmice, położonych na wzgórzu przy granicy królestwa Polskiego, niedaleko Radziejowa.

Ziemia kujawska jest czarna, równa i bardzo urodzajna, to też nie spostrzegłem nigdzie tak pięknych urodzajów, jak na Kujawach.

Nazajutrz byłem na nabożeństwie w Chełmcach, gdzie mi się wszystko podobało, a szczególnie śpiew kościelny, który troskliwie pielęgnuje organista p. Pluta. Po południu odbyło się posiedzenie Kółka rolniczego, na którem także byłem obecny, chcąc się przysłuchać obradom braci rolników Kujawiaków. Nie zawiodłem się, bo odczyty, dyskusye, oraz wszelkie inne rady i wymiany zdań były bardzo ożywione i interesujące. Że nie napróżno radzą członkowie Kółka, że swe słowa zamieniają w czyny, przekonałem się naocznie, gdyż założyli przed niedawnym czasem: Spółkę drenarską, Kasę pożyczkową, drogę brukowa i przyczynili się do przeprowadzenia kolei buraczanej przez obszar Chełmiec.

Osoba, która się temi sprawami zajęła i niemi kieruje, jest tamtejszy proboszcz, ks. kanonik K. Kaczmarek, dziekan kruszwicki, który nie tylko w kościele daje przykład swem postępowaniem ale także o byt materyalny swych parafian gorliwie się stara. Oby jak najwięcej było takich przewodników, którzyby tak z ludem i dla ludu pracowali, a z tej wspólnej pracy moglibyśmy się spodziewać polepszenia naszej doli.

Lud kujawski jest poważny i rosły, a urodziwe Kujawianki noszą drogie korale.

Około wieczora zrobiłem wycieczkę do granicy, gdzie spotkałem żołnierza rosyjskiego.

Podróż ta. Która mi nadarzyła sposobność widzenia narodowych pamiątek, korzystania z pożytecznych nauk i poznania ludu kujawskiego, pozostanie dla mnie miłem wspomnieniem na zawsze.

Za szczere przyjęcie zasełam braciom Kujawiakom serdeczne podziękowanie i miłe pozdrowienie.”

Oprac. Bartłomiej Grabowski.




sobota, 8 lipca 2017

Paweł Ryczek (1865-1934)

Paweł Ryczek (1865-1934), dzierżawca Jeziora Gopła, prowadził firmę zajmującą się rybołówstwem. Dzierżawę jeziora otrzymał jeszcze pod zaborem pruskim. Początkowo w połowie ryb pomagali mu bracia. Szybko okazało się, że rybołówstwo to strzał w dziesiątkę. Zakład pod jego kierownictwem przynosił spore dochody, nie brakowało ryb w Gople. Oczywiście i miasto czerpało korzyści z firmy Ryczka. Część pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży ryb przekazywał do kasy miejskiej, również w czasach zaboru.  W pewnym okresie liczba zatrudnionych pracowników wynosiła dwieście osób. Jeden z punktów połowu znajdował się przy moście, obok drogi wiodącej do Kolegiaty. Pamiątką po rodzinie Ryczków jest kamienica, na której dziś znajduje się mural z Popielem, autorstwa pana Marcina Fołdy.

Paweł Ryczek ożenił się z Zofią Szpekówną. Małżonka pomagała w interesie, prowadziła rachunkowość zakładu. Mieli cztery córki: Marię, Ludwikę, Walentynę i Ewę. Ryczkowie zadbali o wykształcenie córek, najmłodsza Ewa zapatrzona w artystów, którzy często gościli w domu Ryczków, wybrała zawód malarki. Biznes Ryczków podupadł w latach 30-tych (kryzys gospodarczy, inflacja). Zofia Ryczek zmarła w 1932 r., a dwa lata po niej również zmarł p. Paweł. Państwo przekazało kruszwickie rybołówstwo starostwu mogileńskiemu. Należy również wspomnieć o niezwykłych umiejętnościach Pawła Ryczka, był znakomitym pływakiem, jak podają źródła mógł uratować przed utonięciem nawet trzydzieści osób.

Zmarł 10 marca 1934 r., w wieku 69 lat, pogrzeb odbył się w Kruszwicy, 12 marca 1934 r. o godzinie 15:00.

Opracowanie Bartłomiej Grabowski, źródła:
  1. Ilustracja Polska 1932 r. Kruszwica-Gopło.
  2. M. Przybylski, Kruszwica 1932 r.
  3. B. Grabowski, Ewa Lewańska.
  4. Dziennik Kujawski, nr 57, z 11 marca 1934 r.
  5. Pan na Gople, ź. TK.

czwartek, 6 lipca 2017

Nazwy ulic przyłączonych terenów do miasta Kruszwicy w lipcu 1934 r.

W czasie posiedzenia Rady Miejskiej latem 1934 r. zaakceptowano nadane nazwy ulic i dzielnic przyłączonych terenów Kruszwicy-wsi i Grodztwa do miasta: dotychczasowej ulicy wiejskiej w przedłużeniu ul Zamkowej do mostu drewnianego na Gople, nadano nazwę ulicy Zamkowej.

Drodze prowadzącej od ulicy Zamkowej obok składu drzewa Busse do kazimierzowskiej wieży – podzamcze, ulicy przy zakładach wodociągów od ulicy Rybackiej obok mleczarni Langnera ul. Kazimierza Wielkiego, ulicy wzdłuż jeziora Gopła aż do ulicy Zamkowej, posiadłości p. Ryczków i mostu do Letniska – ul. Popiela, ulicy od mostu na Gople w kierunku szosy do Bródzk – ul. Grodzka zabudowania dworskie obszaru dworskiego Kruszwica-Grodztwo – folwark Grodztwo, ulicy prowadzącej od ulicy Grodzkiej w prostej linii do kolegiaty – ul. Kolegiacka, ulicy prowadzącej od ulicy Kolegiackiej obok figury św. Stanisława w prawo w kierunku folwarku Gopło – ul. Wiejska, ulicy prowadzącej wzdłuż zabudowań kościelnych od ulicy Kolegiackiej do ul. Wiejskiej – ul. Kościelna, ulicy prowadzącej od ulicy Kościelnej-Wiejskiej w kierunku Szarleja – ul. Cmentarnej, zabudowania folwarku Gopło w dalszym ciągu ul. Wiejskiej – folwark Gopło, oraz wszystkie poza wymienionymi ulicami i folwarkami osady położone w pobliżu jeziora Tryszczyn, wioski Wróble i Bródzki otrzymują nazwę Osady Tryszczyńskie.

W ten sposób nowo przyłączone tereny otrzymały nazwy ulic.

Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 17 maja 1934 r. gmina Kruszwica-wieś i Kruszwica-Grodztwo włączone zostały w całości do terytorium miasta Kruszwicy. Miasto liczyło wówczas około 5000 mieszkańców. O połączenie zabiegało miasto. Od tego czasu mieszkańcy włączonych gmin mogli załatwiać wszystkie sprawy administracyjne w Zarządzie Miejskim.


Oprac. B. Grabowski, na podstawie Dziennika Kujawskiego nr 147, z lipca 1934 r., Kurier Warszawski z czerwca 1934 r.  Fot. Kruszwica, zbiory NTH.

środa, 5 lipca 2017

Wielka manifestacja w Kruszwicy lipiec 1936 roku

Pod koniec lipca 1936 roku do Kruszwicy przybył na wizytację starosta powiatu mogileńskiego p. Zenkteler. Po lustracji tutejszego zarządu miejskiego i zarządu gminnego, p. starosta wyjechał w stronę Inowrocławia, zatrzymując się w Sławsku Wielkim u księdza Szwarca. W tym czasie sporo się działo w miastach polskich, mieszkańcy przygotowali manifestację przeciw „zakusom hitlerowców-gdańskich”.

Z inicjatywy Polskiego Związku Zachodniego i oddziału Ligi Morskiej i Kolonialnej w Kruszwicy, odbyła się na Rynku, wielka zapowiedziana manifestacja, na znak protestu przeciw "zakusom hitlerowców-gdańskich", przy udziale organizacji i społeczeństwa miejscowego i okolicy. W czasie wielkiego zebrania manifestacyjnego kierownik p. Jackowiak wygłosił referat pt.: „Gdańsk jako odwieczny port polski u wylotu Wisły”. Dalej grała orkiestra pod dyr. p. hernackiego „Hymn Polski”. Odczytany został również tekst rezolucji, przez sekretarza p. Knolla, wręczona następnie burmistrzowi p. Borowiakowi. Manifestację zakończono odśpiewaniem „Boże coś Polskę”.


Jak wiemy z historii - Wolne Miasto Gdańsk pojawiło się w wyniku traktatu wersalskiego podsumowującego I wojnę światową. Choć Polacy zamieszkiwali je w dużej mniejszości (w 1929 r. - 12 proc.), to jednak Rzeczypospolita reprezentowała Gdańsk na arenie międzynarodowej, nadzorowała politykę celną, kolej i pocztę. W mieście rządził natomiast zdominowany przez Niemców Senat. Rozjemcą w sprawach spornych był urzędujący tam Wysoki Komisarz Ligi Narodów. Kiedy w Niemczech do władzy doszedł Hitler i jego partia, również w Gdańsku faszyści wysoko podnieśli głowy. Zaczęli negować jego odwieczną polskość i naruszać konstytucję Miasta. Ich hałas dotarł do Genewy, siedziby Ligi Narodów.

Prasa w całej Europie miała o czym pisać w lipcu 1936 roku. Społeczeństwo wyraziło sprzeciw. W całym kraju organizowano wiece i pisano listy otwarte. Delegacje związków zawodowych, organizacji i stowarzyszeń społecznych z sztandarami podkreślały odwieczne prawa Rzeczypospolitej do Gdańska. Mówiono, że Polska jest zbyt silna, „aby przestraszyć się agresywnego języka pana Greisera” (prezydenta Wolnego Miasta Gdańska, owianego złą sławą, ze względu na swe zachowanie w Genewie i sprzyjanie idei hitlerowskiej). 

Oprac. B. Grabowski, źródła:
  1. W. Jarmolik, Wiec w obronie polskiego Gdańska, publikacja z 27 lipca 2016 r.
  2. Dziennik Kujawski nr 176, z 31 lipca 1936 r.
  3. http://dzieje.pl/aktualnosci/wolne-miasto-gdansk Wolne Miasto Gdańsk.
  4. Encyklopedia Gdańska.

wtorek, 4 lipca 2017

Mieczysław Ziółkowski (1892-1966)

Mieczysław Ziółkowski (1892-1966), niewątpliwie jest to jedna z wybitniejszych postaci naszych okolic. Syn Józefa Ziółkowskiego (1865-1937), kupca, społecznika i działacza, radcy z Ostrowa nad Gopłem i Franciszki (1868-1945), wybrał drogę artysty. Dom Państwa Ziółkowskich stał na Rynku, niestety nie zachował się do dziś. Rodzice zadbali o wykształcenie muzyczne syna. Studia muzyczne ukończył w Berlinie.

Nie było łatwo młodemu muzykowi kształcić się w czasie zaboru. Grywał w kościołach, jednak władze pruskie miały go ciągle na oku. Inwigilowany meldował się codziennie na posterunku. Dopiero 1923 r. dla młodego pianisty okazał się początkiem kariery, kiedy to w Poznaniu (1923 r.) zagrał koncert, dając popis swoich umiejętności. Potem grywał już na całym świecie.

Pianista, wirtuoz i kompozytor urodził się w Kruszwicy. Mało kto wie, że Mieczysław Ziółkowski uczył się u mistrza Ignacego Paderewskiego. Przez trzydzieści lat był profesorem pianistyki na Wydziale Muzycznym Uniwersytetu w Montevallo (1929 r.). Przez długie lata przebywał na obczyźnie, ale sercem zawsze był kujawiakiem. To właśnie dla nadgoplańskich, malowniczych stron napisał przepiękną kompozycję pt. "Kujawiak", nagrodzoną na ogólnopolskim konkursie I nagrodą. Szeroki rozgłos zdobyły także jego inne utwory: "Tatry", "Sabat czarownic na Łysej Górze", czy "Błędne ogniki".

Ożenił się z Jankówną, w Chicago (7.VI.1930 r.), podróż poślubną młoda para odbyła oczywiście do Kruszwicy. Zmarł w 1966 r.

Oprac. B. Grabowski, źródła:
  1. B. Grabowski, Józef Ziółkowski (1865-1937), strona Nadgoplańskiego Towarzystwa Historycznego.
  2. E. Michalak, [z TK] artykuł Mieczysław Ziółkowski pianista-kompozytor.
  3. H. Łada, Wybitniejsi działacze organizacji rolniczych na Kujawach 1864-1939, Inowrocław 1984.

poniedziałek, 3 lipca 2017

"Julia kupuje sobie dziecko" - Maria Malicka na inowrocławskiej scenie 1939 r.

Maria Malicka jedna z najświetniejszych polskich aktorek okresu międzywojennego zaszczyciła swą grą kujawską scenę. Aktorka wystąpiła w Inowrocławiu w lipcu 1939 r. dała tylko jedno przedstawienie, w pięknej, pełnej pastelowych tonów komedii Sierra i Maura pt. „Julia kupuje sobie dziecko”.

Pełna finezji i wdzięku Maria Malicka dała niezapomniany występ, wcieliła się w kreację, która niewątpliwie stała się ciekawym studium dla młodego pokolenia pracowników sceny. Sekundowali jej pp.: Michał Pluciński, Janusz Nowacki, A. Pomian, H. Modrzejewski i inni.

Przedstawienie odbyło się w godzinach wieczornych (20:15) w Teatrze Zdrojowym.




Oprac. Bartłomiej Grabowski, na podstawie Artykułów z Dziennika Kujawskiego, numery z lipca 1939 r. Fot. NAC Warszawa 1939 r., 1) Maria Malicka, Helena Larys-Pawińska i Michał Pluciński na scenie, przedstawienie "Julia kupuje sobie dziecko", 2) Maria Malicka i Jan Korczyński na scenie, przedstawienie "Julia kupuje sobie dziecko".

niedziela, 2 lipca 2017

W niedzielę dobrze przyjechać do Kruszwicy – wielkie doroczne regaty lipiec 1939 r.

                                                      Roger Verey podczas igrzysk olimpijskich w Berlinie w 1936 roku

W niedzielę, dnia 16 lipca 1939 r. odbyły się w Kruszwicy na Gople wielkie regaty międzyklubowe, w czasie których przeprowadzone będą eliminacje do meczu Polska-Węgry.

Organizacją regat zajął się Klub Wioślarski „Gopło” i prezes klubu p. Tejkowski. Protektoratem regat kruszwickich był wówczas wojewoda pomorski p. Raczkiewicz, według PZTW regaty były największą w Polsce imprezom. Wioślarze musieli pokonać dystans 2000 m (dla pań i młodzieży 1200 m). na miejscu zjawiła się „pierwsza klasa wioślarzy w Polsce” - pisał Dziennik Kujawski.

W zawodach niedzielnych brało udział 13 klubów, 300 wioślarzy i wioślarek. Wśród nich był również mistrz „jedynki” Roger Werey z Krakowa i Jerzy Ustupski.

Nie zabrakło klubów z: Krakowa, Wilna, Gdańska, Poznania, Grudziądz, Bydgoszczy i oczywiście Kruszwicy.

Na dzień regat zaplanowano szereg wycieczek z różnych stron Pomorza i Wielkopolski. Przygotowano do tego celu komunikacje kolejową i autobusową.

Początek zawodów organizatorzy zapowiedzieli na 16 lipca 1939 r. godzina 14:00.


Oprac. Bartłomiej Grabowski, źródło: Dziennik Kujawski z 15 lipca 1939 r. nr 160. Fot. NAC.













sobota, 1 lipca 2017

Jan Zawadzki (1906-1966)

Doktor Jan Zawadzki, dentysta, wiceburmistrz Kruszwicy, działacz społeczny, urodzony w 1906 r. w Lubotyń (powiat kolski), syn Władysława i Marianny z domu Andrzejewskiej. Studiował w Państwowym instytucie Dentystycznym w Warszawie, po otrzymaniu dyplomu w 1932 r. rozpoczął pracę w Kruszwicy (Ubezpieczalnia Społeczna). Ożenił się z Alicją Dłużniewską w 1939 r.

Był aktywnym społecznikiem, udzielał się między innymi w Kole Polskiego Czerwonego Krzyża w Kruszwicy (rok założenia 1919). Ochotnik w czasie II wojny światowej, w Zarządzie Głównym PCK w Warszawie, niósł pomoc rannym. Kiedy Warszawę zajęli Niemcy wrócił do Kruszwicy, gdzie został aresztowany i osadzony w inowrocławskim więzieniu. Był jednym z więźniów, którzy przeżyli „Makabryczną Noc”, kiedy to Niemcy zamordowali kilkadziesiąt osób (22/23 października). Następnie wywieziony do Świerza. Udaje się wrócić do okolic, odnajduje ciężarną żonę i resztę okupacji rodzina Zawadzkich spędza w Radziejowie, oferując usługi medyczne.

Do Kruszwicy Zawadzcy wracają w marcu 1945 r. Aktywnie działał na rzecz miasta. Współorganizował ruch Stronnictwa Demokratycznego, pomagał w reaktywowaniu Koła Polskiego Czerwonego Krzyża, którego był wiceprezesem od 1945 r., później również prezesem. Radny miasta w powojennej Kruszwicy (Obrady Rady Miejskiej w powojennej Kruszwicy - 5 marca 1945 r.). Został również zastępcą burmistrza Kruszwicy - Kazimierza Nawrockiego (5 marca 1945 r. i dekret PKWN w zakresie działania samorządu terytorialnego - 15 czerwca 1945 r.).

Po wojnie nadal pracował zawodowo, nie brakowało w Kruszwicy i okolicy pacjentów. Pracował w Przychodni Dentystycznej, potem również w domu. W ramach profilaktyki badał dzieci Szkół Podstawowych, przez kilka lat brał udział w akcji higienizacji wsi.

Zmarł 15 stycznia 1966 r. w 60-tym roku życia.

W 2009 r. z okazji 90-lecia działalności PCK w całej Polsce zasadzono 100 dębów symbolizujących zasłużonych działaczy tej organizacji. Kruszwickie Koło Polskiego Czerwonego Krzyża nadało dębowi imię Jan Zawadzki.

Opracowanie Bartłomiej Grabowski, źródła:
  1. S. Stybor i R.Tschurl w książce pt. „Z dziejów Polskiego Czerwonego Krzyża w Kruszwicy w latach 1919-2002”.
  2. Ze wspomnień córki Grażyny Wachowskiej, Poznań, 22.02.2016 r., [ź] i fot. Kruszwica TK.
  3. T. Brauer, Samorząd Miejski Kruszwicy, Dawniej i dziś, Kruszwica 1994, s. 63-65.
  4. "Dzieje Inowrocławia" pod red. M. Biskupa, Tom 2, Towarzystwo Naukowe w Toruniu, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1982 r.
  5. J. Aleksandrowicz, Inowrocław i okolice, Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze oddział w Inowrocławiu, 1973 r.