niedziela, 23 sierpnia 2015

Dawne zwyczaje i tradycje - święty Bartłomiej, Apostoł obdarty ze skóry

Święty Bartłomiej niegdyś czczony, w całej Polsce. W średniowieczu powstało wiele kościołów pod jego wezwaniem. W Sławsku Wielkim kościół pw. św. Bartłomieja obchodzi swoje święto. Niestety nasza wiedza o tym świętym jest naprawdę niewielka.

Był jednym z dwunastu Apostołów. Niektórzy utożsamiają go z Natanielem z Kany Galilejskiej – panem młodym, na którego weselu byli Jezus i Matka Boska. Ojciec jego zwał się Tolomai. Jak wszyscy apostołowie pochodził z ubogiej rybackiej rodziny. Był świadkiem cudów Jezusa, patrzył na Jego mękę i śmierć, a później na zmartwychwstanie, otrzymał w dzień Zielonych Świąt Ducha Świętego i oświecony Jego darami poszedł głosić ewangelię. Jako pole działalności apostolskiej przypadła mu Mezopotamia. Dokonał tam wielu cudów; uwolnił od szatana ukochaną córeczkę króla, nawrócił licznych pogan. Legenda głosi, że zmusił czarta, przebywającego w jednej z bałwochwalczych świątyń, do wyznania prawdy. „Wśród strasznych języków wyznał duch piekielny, że on to za pomocą martwego posągu okłamuje króla i jego poddanych. Jeden jest tylko bóg, a tego Boga głosi Bartłomiej. Nakazał mu potem apostoł, żeby opuścił wszystkie posągi bożków i natychmiast je zdruzgotał. Szatan usłuchał; w tej chwili posągi całego miasta w drobne kawałki się rozwaliły.

Król na tak jasny dowód, że Bartłomiej głosi prawdę, przyjął chrzest św. Za jego przykładem poszedł cały dwór, poszła stolica i 12 miast przedniejszych”.

Wydarzenia te ogromnie wzburzyły pogańskich kapłanów. Poczuli, że ich pozycja jest zagrożona, ale szybko znaleźli sprzymierzeńca w osobie królewskiego brata – Astjagesa. Oskarżyli przed nim Bartłomieja jako wroga państwa. Świętego pojmano i nakazano mu złożyć ofiary bożkom. Kiedy św. Bartłomiej po licznych torturach i upokorzeniach wciąż trwał w wierności dla Chrystusa, Astjages wydał okrutny rozkaz, by Bartłomieja odarto ze skóry, a później ścięto. Rozkaz został wykonany.

Chrześcijanie pieczołowicie zaopiekowali się szczątkami męczennika.

Kościół katolicki czci go jako szczególnego patrona grzeszników, jako tego, który najbardziej cierpiał spośród wszystkich męczenników i dlatego znalazł u Boga wyjątkową łaskę i nie ustaje w próbach o nawrócenie ludzi zagubionych.

Św. Bartłomiej był postacią niezwykle popularną na polskiej wsi. Świadczą o tym dziesiątki przysłów, w których ten święty jest wspominany. Są wśród nich takie, które nawiązują do sposobu, w jaki święty oddał życie: „Nie darmo najwięcej po wsiach Bartków, bo co chłop, mówimy: Bartek ze wsi, bo ich ze skóry łupią”; a jeśli ktoś oskubywał skórę z chleba, mówiono: „Nie rób Bartka z chleba”. Chleb też jest święty.

W wielu domach gospodynie wyrabiały w tym dniu masło. Specjalną porcję odkładały na później, jako uświęcony męczeństwem św. Bartłomieja lek na okaleczenia, rany i różne choroby skóry.

Najwięcej było przysłów przypominających, że to już koniec lata: „Bartłomiej zwiastuje, jaka jesień następuje i czy w przyszłym latku dożyjesz dostatku”, „Na Bartłomieja apostoła bocian do drogi dzieci woła”, „Po świętym Bartłomieju pełno golizny w polach”, „Święty Bartłomiej dorzuci drewek na płomień”. Dnie coraz krótsze, więc „święty Bartłomiej przyniesie świeczkę nad komin”.

W polu czas na prace jesienne, sianie ozimin: „Gospodarz dobry rok poczyna na świętego Bartłomieja”; „Ze świętym Bartłomiejem pierwsze ziarno siejem”. W niektórych rejonach Polski wierzono, że w tym dniu pola będą bezpieczne od gradu.

W sadach kusiły dojrzałe owoce, „Na święty Bartek owocu dostatek”, „Na święty Bartłomi śliweczka zapłoni”.

Ptaki odchowały swoje młode i odlatywały. W borach wyrosło nowe pokolenie zwierzyny,, wkrótce zaczną się polowania. Wprawdzie to nie chłopska rzecz, ale wszystko, co się dzieło na oczach wsi, zapadało w jej świadomość. „Na świętego Bartłomieja po raz pierwszy jęknie knieja”, „Na świętego Bartka lęka się zając chartka”.


W parafii świętego Bartłomieja, w Sławsku Wielkim co rok obchodzony jest odpust parafialny. Święto przypada 24 sierpnia.

*Opracowanie na podstawie książki E. Ferenc, Polskie tradycje świąteczne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz