Kim
byli? - „Żołnierze Wyklęci”
Określenie
żołnierze wyklęci oznacza żołnierzy podziemia
niepodległościowego i antykomunistycznego, stawiających opór
próbie sowietyzacji Polski i podporządkowania jej ZSRR w latach 40.
XX wieku.
Akcje większości oddziałów podziemia
antykomunistycznego były wymierzone w oddziały zbrojne UB, KBW, MO
oraz akcji ekspropriacyjnych. Do akcji ekspropriacyjnych zalicza się
między innymi akcje wielkopolskiego oddziału Antoniego
Fryszowskiego: napad na spółdzielnię Samopomocy Chłopskiej w
Wierzbinku (wrzesień 1946) i napad na spółdzielnię SCh w Mostkach
(maj 1947). Oprócz walki z siłami zbrojnymi dochodziło do ataków
na cywili. Sporadycznie dochodziło do wspólnych akcji polskiej
partyzantki i Ukraińskiej Powstańczej Armii (atak na
Hrubieszów).
NKWD i bezpieka walczyła z konspiracją
niepodległościową podstępnymi metodami, już w 1945 roku po
aresztowaniu Jana Mazurkiewicza ps. „Radosław” utworzono tzw.
Centralną Komisję Likwidacyjną AK. „Radosław” zwrócił się
do AK-owców z apelem o ujawnienie się i skorzystanie z amnestii.
Była ona jednak podwójnym oszustwem – nie dość że obiecywała
„łaskę”, mimo iż żołnierze AK nie popełnili przestępstw
przeciwko narodowi to jeszcze ubecy mieli tajną instrukcję by
ujawniających się akowców po ich ewidencji „internować i
odosobnić”. W 1945 roku ujawniło się ok. 50 tys. żołnierzy
podziemia. Taktykę tę powtórzono również w amnestii z 1947 roku,
ujawniło się wtedy 76 774 osób. Zebrana w toku przesłuchań
wiedza posłużyła do późniejszych represji wobec ujawnionych i
dotarcie do osób nadal prowadzących walkę.
W sumie zdaniem
prof. Jana Żaryna ponad 20 tysięcy żołnierzy zginęło bądź
zostało zamordowanych skrytobójczo lub w więzieniach NKWD i
ubeckich, część wywieziono na Wschód, wielu skazano na kary
pozbawienia wolności. W końcu lat 40-tych i na początku 50-tych
ponad 250 tys. ludzi więziono i przetrzymywano w obozach pracy.
Członkowie
oddziału „Szarego”
Edmund Bekierz
Bronisław Brzyski
Czesław Gordat
Czesław Konarski
Leszek Maciejewski
Norbert Michalski
Lech Marciniak
Piotr Ogrodowczyk
Jerzy
Gadzinowski
Pierwsze
oddziały zbrojnego podziemia pojawiły się na Kujawach latem 1945
r. Były tworzone niemal spontanicznie przez byłych członków Armii
Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych. Drobne kilkuosobowe grupy w
miarę upływu czasu przekształcały się w oddziały liczące
kilkadziesiąt osób. Jesienią 1945 r. podejmowały one wspólne
akcje przeciwko komunistom.
Stopniowo
przechodzono od samoobrony do odwetowych wypadów na posterunki MO i
UB, a w konsekwencji także do rozbijania aresztów w celu ratowania
uwięzionych kolegów. Na Kujawach swoją działalność w latach
1945-1947 prowadziły dwa duże oddziały zbrojne: Jerzego
Gadzinowskiego „Szarego” i Antoniego Fryszkowskiego „Rysia”.
Gdy tworzyli oni swoje oddziały „Szary” miał 18, a „Ryś”
22 lata. Mimo tak młodego wieku potrafili oni przez kilka miesięcy
sprawnie pokierować wieloma akcjami, rzadko ponosząc straty w
ludziach, walcząc z dużo bardziej licznymi grupami operacyjnymi MO
i UB.
Wykaz członków oddziału „Szarego”:
1. Adaszewski Michał, ps. „Szakal” skorzystał z amnestii w 1947 r.
2. Barczak Henryk, ps. „Lech”, skazany 28 II 1926 r. przez WSO w Poznaniu na 10 lat
pozbawienia wolności.
3. Bruzda Kazimierz Stanisław, ps. „Szczygieł” skorzystał z amnestii w 1947 r.
4. Hunt Mieczysław, ps. „Dzik”, zginał w październiku 1945 r. w czasie akcji z grupą
operacyjną UB -MO na terenie pow. Koło
5. Cywiński Marian, ps. „Kruk” zginał 2 XII 1947 r. w walce z grupą operacyjną UBMO
na terenie pow. Nieszawa.
6. Czaplewski Zygmunt, ps. „Gemza” 7 III 1947 r. przez WSO w Bydgoszczy skazany na
karę 4 lat więzienia.
7. Dzięciołowski Edward, ps. „Zagłoba”, przez WSO w Poznaniu skazany na karę
śmierci. (zamieniona na 10 lat). W maju 1946 r. zbiegł z więzienia w Koninie i wstąpił do
oddziału Antoniego Fryszkowskiego „Rysia”. W 1947 r. skorzystał z amnestii
8. Fejcho Gabryel, ps. “Harcerz”, "Bury-Ogień" w grudnia 1945 r. utworzył własny
oddział zbrojny, przez WSO w Kaliszu 6 V 1946 r. skazany na karę śmierci. Wyrok
wykonano.
9. Gadzinowski Jerzy ps. „Szary” dowódca oddziału skazany 22 II 1946 r. przez WSO w
Poznaniu na karę śmierci. Wyrok wykonano.
10. Gortat Bolesław, ps. „Murzyn” w październiku 1945 r. został ciężko raniony przez
funkcjonariuszy UB. Zmarł w drodze do lekarza. Pochowany w nieustalonym do dzisiaj
miejscu w Babiaku, pow. Koło
11. Gortat Czesław, ps. „Bimber”, 22 II 1946 r. przez WSO w Poznaniu na sesji
wyjazdowej w Bydgoszczy skazany na karę śmierci.. Wyrok wykonano.
12. Guzik Jan, ps. „Wróbel”, b.d.
13. Jabłoński Adam 17 I 1946 przez SO w Toruniu skazany na 5 lat pozbawienia wolności.
14. Janiak Henryk, ps. „Zielony” skorzystał z amnestii w 1947 r. . 4 VI 1949 r. został
ponownie aresztowany przez funkcjonariuszy WUBP w Kielcach pod zarzutem
współpracy z Niemcami i dokonywania morderstw na Polakach w okresie II wojny
światowej. 13 III 1950 r. Sąd Apelacyjny w Kielcach skazał go na karę śmierci . Zmarł w
kieleckim więzieniu, jeszcze przed wykonaniem wyroku
15. Jankowski Bolesław, ps. „Lis” 20 IX 1946 r. przez WSR w Poznaniu skazany na karę
śmierci. Wyrok wykonano.
1
16. Kaczorowski Eugeniusz, ps. „Socha Burza”, zmarł na skutek ran odniesionych w
momencie aresztowania przez funkcjonariusza MO we wrześniu 1945 r.
17. Kraszewski Michał, ps. „Grom”, przez WSO w Bydgoszczy skazany 27 III 1947 r. na
5 lat pozbawienia wolności. Zmarł 15 lutego 1949 r. w więzieniu w Gdańsku mając
zaledwie 30 lat.
18. Kwiatkowski Roman, ps. „Piczman”,.b.d
19. Lewandowski Władysław, ps. „Szpak” przez WSR w Poznaniu 19 VIII 1949 r. skazany
na karę śmierci (zamieniona później na 10 lat więzienia)
20. Maciejewski Leszek Wiesław, ps. „Miniu” skazany przez WSO w Poznaniu na sesji
wyjazdowej w Bydgoszczy 22 II 1946 r. na 15 lat pozbawienia wolności.
21. Majewski Mieczysław, ps. „Anglik”, „Hałaburda”, skazany przez WSO w Poznaniu 20
lutego 1946 r. na 10 lat pozbawienia wolności.
22. Marciniak Kazimierz przez WSO w Poznaniu 8 II 1946 r. skazany na karę śmierci.
Wyrok złagodzono do 7 lat więzienia.
23. Marciniak Lech, ps. „Mściciel”, przez WSO w Poznaniu skazany 22 II 1946 r. na karę
śmierci. Wyrok wykonano.
24. Masłowski Tadeusz, ps. „Karol” b.d.
25. Matejewski Jan Kazimierz, uciekł jesienią 1945 r. do Niemiec. W latach czterdziestych
był poszukiwany przez UB listem gończym.
26. Matuszewski Michał, ps. „Wubiak” w kwietniu 1946 r. przez WSO w Poznaniu
skazany na karę śmierci. Był przetrzymywany w więzieniu w Koninie, skąd 25 V 1946 r.
uciekł. 1 VIII 1947 r. został ponownie aresztowany przez funkcjonariuszy PUBP z
Włocławka. Wyrokiem WSR w Bydgoszczy z dnia 22 września 1948 r. został skazany na
15 lat więzienia.
27. Matuszewski Stanisław, ps. „Kiszka” „Stasiu”", Mściciel” w sierpniu 1947 r. założył
własny oddział. Zginał w walce z grupą operacyjną 2 XII 1947 r. na terenie pow.
nieszawskiego
28. Michalak Tadeusz, ps. „Kłusownik”, 13 XI 1945 r. uciekł z zasadzki przygotowanej
przez grupę operacyjna UB- MO w Łodzi i nie został dzięki temu aresztowany. Przez
wiele lat się ukrywał. Nie był represjonowany.
29. Michalski Norbert, ps. „Grom”, „Lolek” przez WSO w Poznaniu na sesji wyjazdowej
w Bydgoszczy skazany 22 II 1946 r. na karę śmierci. Wyrok wykonano w Bydgoszczy.
30. Michalski Władysław skorzystał z amnestii w 1947 r.
31. Mikołajczyk Marian skorzystał z amnestii w 1947 r.
2
32. Mroczek Jan, ps.„Bal Murzynów” skazany 22 II 1946 r. przez WSO Poznań na karę
śmierci. Wyrok wykonano.
33. Mroczek- Mroczkowski Stanisław, ps. „Lech” po rozbiciu oddziału „Szarego” pod
Babiakiem ukrywał się pod fałszywym nazwiskiem na ziemiach zachodnich. W 1947 r.
skorzystał z amnestii. W 1949 r. został aresztowany za nielegalne przechowywanie broni.
Wyrokiem WSR w Szczecinie 23 III 1949 r. został skazany na karę 10 lat pozbawienia
wolności.
34. Mroczkowski Wincenty skazany WSO w Poznaniu 12 VI 1946 r. został skazany na karę
3 lat pozbawienia wolności..
35. Naraziński Lucjan b.d.
36. Pszczeliński Tadeusz po likwidacji oddziału jesienią 1945 r. ukrywał się, a następnie
udało mu się uciec do Anglii.
37. Przygodzki Franciszek ( vel Urbaniak Leszek), ps. „Pokrzywa” skazany przez WSO
Poznań na sesji wyjazdowej w Bydgoszczy 22 II 1946 r. na karę śmierci. Wyrok
wykonano.
38. Rosołowski Henryk, ps. „Krzywy”, Był krótko w oddziale „Szarego”. Z polecenia J.
Wiśniewskiego „Szreniawy” został wraz E. Dzięgelewskim „Zagłobą” z grupy wydalony.
39. Skorupa Józef, ps. „Żbik” (z okresu okupacji) skorzystał z amnestii w 1947 r.
40. Stępniak Jerzy, ps. „Jurek”, „Sęp”, „Peleryna” w 1947 r. skorzystał z amnestii .
41. Szarzyński Wacław, ps. „Szarek” ,.niekarany
42. Szczepaniak Stefan, ps. „Łobuz”, skorzystał z amnestii 1947 r.
43. Szczepański Jan, ps. „Waligóra”, skorzystał z amnestii w 1947
44. Szczupakowski Edmund, ps. „Zagłoba” niekarany
45. Szymański Marceli, ps. „Granat” skazany przez WSO w Poznaniu 15 IV 1947 r. na 10
lat pozbawienia wolności. Na mocy amnestii darowano mu karę. 2 XII 1947 r. został
zastrzelony w czasie akcji grupy operacyjnej z Bydgoszczy we wsi Głuszynek, pow.
Nieszawa
46. Szymański Stanisław, ps. „Jugosławianin”, „Lewy” 8 II 1946 r. przez WSO w
Poznaniu na sesji wyjazdowej we Włocławku skazany go na karę śmierci. Wojskowy
prokurator wniósł jednak do Najwyższego Sądu Wojskowego skargę rewizyjną, w której
przypomniał jego udział w wojnie w Jugosławii oraz jego postawę skruchy w czasie
śledztwa. 25 III 1947 r. przez WSR Bydgoszczy został skazany na 8 lat pozbawienia
wolności.
47. Szymański Zdzisław, ps. „Zdzisław ” b.d..
3
48. Tomicki Kazimierz, ps. „Chrobry”, Ciemny” skazany przez WSR Bydgoszczy na sesji
wyjazdowej we Włocławku 12 IX 1946 r. na karę śmierci. Wyrok wykonano 13 XII 1946
r. we Włocławku.
49. Tomicki Stefan, ps. „Mikołajczyk” skazany przez WSO w Bydgoszcz 27 III 1947 r. na
5 lat pozbawienia wolności.
50. Urbański Wacław, ps. „Wacek”, „Przedłużnica”, 22 lutego 1946 r. skazany w procesie
pokazowym przez WSO w Poznaniu na karę śmierci. Wyrok wykonano.
51. Wilkowski Franciszek przez WSR w Poznaniu 20 IX 1946 r. skazany na karę śmierci.
Wyrok wykonano.
52. Wiśniewski Leon vel Stawicki Jan, ps. „Marmur”, „Piątek” .skorzystał z amnestii w
1947 r. a następnie wyjechał za granicę.
53. Włodarski (Włodurski)Wincenty, ps. „Zdzisław” 26 III 1946 r. WSO w Poznaniu
skazany na 10 lat pozbawienia wolności.
54. Woźniak Wacław po likwidacji oddziału ukrywał się i wyjechał do Szczecina. Nie był
karany.
55. Wypijewski Franciszek przez WSO w Poznaniu skazany 8 II 1946 r. na 7 lat
pozbawienia wolności.
56. Wziętek Kazimierz, ps. „Sęp” 18 XI 1945 r. ciężko ranny w czasie próby aresztowania
przebywał w szpitalu w Łodzi. Posługiwał się wówczas nazwiskiem Marciniak. Jego
dalsze losy nie są znane. Być może po przesłuchaniu przez funkcjonariuszy UB zmarł w
szpitalu, bo nie zachowały się żadne dokumenty na temat jego dalszych losów.
Dom "Szarego" lata 40te
"W 1945 r.oddział "Szarego" w okolicy Chrostowa rozbroił dwóch milicjantów, zabierając im karabiny i płaszcz. W tym samym miesiącu, grożąc użyciem broni naczelnikowi poczty w Przedczu odebrał mu 2000 zł, a sekretarzowi urzędu gminy 6000 zł. Co musieli myśleć przerażeni urzędnicy, kiedy na odchodnym "Szary” wręczył im pokwitowanie z informacją, że zabrane pieniądze będą przeznaczone na działalność AK...
Od czerwca 1945 r. Gadzinowski współpracował z Janem Wiśniewskim "Szreniawą, dowódcą placówki PZK w gm. Lubraniec (to Wiśniewskiemu Jurek przekazywał odebrane pieniądze w różnych instytucjach i zakładach).
Przez kolejne miesiące, aż do aresztowania w listopadzie 1945 r., "Szary” wraz ze swoim oddziałem, który w najlepszym o kresie liczył ponad 60 członków, dokonywał rekwizycji broni i żywności, rozbrajał posterunki MO, wykonywał wyroki na funkcjonariuszach UB, konfidentach i gorliwych partyjnych aktywistach. W sarnowskim lesie Gadzinowski zastrzelił sowieckiego żołnierza grabiącego miejscową ludność. Ludzie "Szarego” rozprawiali się także z członkami band rabunkowych, które podszywały się pod Armię Krajową, psując jej dobre imię.
"Szary" przed domem rodzinnym
Akcje większości oddziałów podziemia antykomunistycznego były wymierzone w oddziały zbrojne UB, KBW, MO oraz akcji ekspropriacyjnych. Do akcji ekspropriacyjnych zalicza się między innymi akcje wielkopolskiego oddziału Antoniego Fryszowskiego: napad na spółdzielnię Samopomocy Chłopskiej w Wierzbinku (wrzesień 1946) i napad na spółdzielnię SCh w Mostkach (maj 1947). Oprócz walki z siłami zbrojnymi dochodziło do ataków na cywili. Sporadycznie dochodziło do wspólnych akcji polskiej partyzantki i Ukraińskiej Powstańczej Armii (atak na Hrubieszów).
NKWD i bezpieka walczyła z konspiracją niepodległościową podstępnymi metodami, już w 1945 roku po aresztowaniu Jana Mazurkiewicza ps. „Radosław” utworzono tzw. Centralną Komisję Likwidacyjną AK. „Radosław” zwrócił się do AK-owców z apelem o ujawnienie się i skorzystanie z amnestii. Była ona jednak podwójnym oszustwem – nie dość że obiecywała „łaskę”, mimo iż żołnierze AK nie popełnili przestępstw przeciwko narodowi to jeszcze ubecy mieli tajną instrukcję by ujawniających się akowców po ich ewidencji „internować i odosobnić”. W 1945 roku ujawniło się ok. 50 tys. żołnierzy podziemia. Taktykę tę powtórzono również w amnestii z 1947 roku, ujawniło się wtedy 76 774 osób. Zebrana w toku przesłuchań wiedza posłużyła do późniejszych represji wobec ujawnionych i dotarcie do osób nadal prowadzących walkę.
W sumie zdaniem prof. Jana Żaryna ponad 20 tysięcy żołnierzy zginęło bądź zostało zamordowanych skrytobójczo lub w więzieniach NKWD i ubeckich, część wywieziono na Wschód, wielu skazano na kary pozbawienia wolności. W końcu lat 40-tych i na początku 50-tych ponad 250 tys. ludzi więziono i przetrzymywano w obozach pracy.
Od czerwca 1945 r. Gadzinowski współpracował z Janem Wiśniewskim "Szreniawą, dowódcą placówki PZK w gm. Lubraniec (to Wiśniewskiemu Jurek przekazywał odebrane pieniądze w różnych instytucjach i zakładach).
Przez kolejne miesiące, aż do aresztowania w listopadzie 1945 r., "Szary” wraz ze swoim oddziałem, który w najlepszym o kresie liczył ponad 60 członków, dokonywał rekwizycji broni i żywności, rozbrajał posterunki MO, wykonywał wyroki na funkcjonariuszach UB, konfidentach i gorliwych partyjnych aktywistach. W sarnowskim lesie Gadzinowski zastrzelił sowieckiego żołnierza grabiącego miejscową ludność. Ludzie "Szarego” rozprawiali się także z członkami band rabunkowych, które podszywały się pod Armię Krajową, psując jej dobre imię.
"Szaremu” pomagali nawet milicjanci
Mimo młodego wieku pod dowództwo "Szarego” trafiło wielu starszych i bardziej doświadczonych partyzantów, a szefowie innych grup konspiracyjnych, działających na Kujawach traktowali go jako równorzędnego partnera.
Oddział Gadzinowskiego poruszał się po dobrze znanym sobie terenie. I to stanowiło o jego specyfice.Partyzanci mogli liczyć na pomoc miejscowej ludności, a nawet... milicjantów.
- Funkcjonariusze MO nie meldowali swoim przełożonym o akcjach dokonywanych przez oddział Gadzinowskiego. "Szary” współpracował z milicjantami z posterunków w Babiaku, Izbicy Kujawskiej, Lubrańcu, Piotrkowie Kujawskim oraz Topólce. Zdarzało się, że komendant posterunku w swoim do mu kwaterował oddział, nie me l dując o tym swoim zwierzchnikom - mówi dr Pa czoska-Hauke.
A Jerzy Gadzinowski dodaje: - "Szaremu” pomagali księża i bogaci gospodarze. Jego ludzie robili rekwizycje w gorzelniach, młynach, cukrowniach. Jak chcieli zdobyć broń, to podchodzili pod komisariat i zaskoczonym funkcjonariuszom kazali położyć karabiny na progu.
Ubecja długo nie mogła sobie poradzić z oddziałem Gadzinowskiego. Dlaczego?
W ocenie kpt. Hipolita Dul jasza, kierownika Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Bydgoszcz podległe mu kadry "były zgangrenowane, a gangrena doszła do samego korzenia”.
"Reakcja na tyle opanowała u rząd, że zamordowała naszych dwóch ludzi, którzy po- szli na bandę "Szarego”. (...) Wychodzi trzydziestu ludzi z Bezpieczeństwa wraz z wojskami wewnętrznymi na obławę za "Szarym”. W terenie napotykają wóz pełen ludzi. Zatrzymują ich, rozmawiają z nimi i okazuje się, że jeden z pracowników na tym wozie poznaje "Szarego”. Krzyczy, że to "Szary”! "Szary” ucieka - ludzie nie strzelają. Jeżeli mój aparat wojewódzki tak by postąpił, ja - jako kierownik urzędu, strzeliłbym sobie w łeb! Czy wy zdajecie sobie sprawę do czego to doszło” - grzmiał Duljasz na odprawie kierowników PUBP, która odbyła się 3 listopada 1945 r.
Oddział Gadzinowskiego poruszał się po dobrze znanym sobie terenie. I to stanowiło o jego specyfice.Partyzanci mogli liczyć na pomoc miejscowej ludności, a nawet... milicjantów.
- Funkcjonariusze MO nie meldowali swoim przełożonym o akcjach dokonywanych przez oddział Gadzinowskiego. "Szary” współpracował z milicjantami z posterunków w Babiaku, Izbicy Kujawskiej, Lubrańcu, Piotrkowie Kujawskim oraz Topólce. Zdarzało się, że komendant posterunku w swoim do mu kwaterował oddział, nie me l dując o tym swoim zwierzchnikom - mówi dr Pa czoska-Hauke.
A Jerzy Gadzinowski dodaje: - "Szaremu” pomagali księża i bogaci gospodarze. Jego ludzie robili rekwizycje w gorzelniach, młynach, cukrowniach. Jak chcieli zdobyć broń, to podchodzili pod komisariat i zaskoczonym funkcjonariuszom kazali położyć karabiny na progu.
Ubecja długo nie mogła sobie poradzić z oddziałem Gadzinowskiego. Dlaczego?
W ocenie kpt. Hipolita Dul jasza, kierownika Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Bydgoszcz podległe mu kadry "były zgangrenowane, a gangrena doszła do samego korzenia”.
"Reakcja na tyle opanowała u rząd, że zamordowała naszych dwóch ludzi, którzy po- szli na bandę "Szarego”. (...) Wychodzi trzydziestu ludzi z Bezpieczeństwa wraz z wojskami wewnętrznymi na obławę za "Szarym”. W terenie napotykają wóz pełen ludzi. Zatrzymują ich, rozmawiają z nimi i okazuje się, że jeden z pracowników na tym wozie poznaje "Szarego”. Krzyczy, że to "Szary”! "Szary” ucieka - ludzie nie strzelają. Jeżeli mój aparat wojewódzki tak by postąpił, ja - jako kierownik urzędu, strzeliłbym sobie w łeb! Czy wy zdajecie sobie sprawę do czego to doszło” - grzmiał Duljasz na odprawie kierowników PUBP, która odbyła się 3 listopada 1945 r.
Tajemnicze zabójstwo na konto podziemia
Zdaniem prof. Zbigniewa Bie gańskiego, historyka z UKW cieniem na oddziale Jerzego Gadzinowskiego kładzie się akcja likwidacji trzech mieszkańców Piotrkowa Kujawskiego, którzy przyczynili się do aresztowania członków podziemia. Doszło do niej w październiku 1945 r.
Wykonując rozkaz Wiśniewskiego "Szary” wraz z sześcioma kolegami wykonał wyrok na wójcie Wincentym Wypychu o raz urzędniku Władysławie Wasilewskim. Trzecią osobą wyznaczoną do likwidacji był sekretarz komitetu gminnego PPR Zygmunt Czeladziński (został ranny, zdołał zbiec, po dwóch dniach zmarł w szpitalu. Nie wiadomo dlaczego zginęła także żona wójta Waleria Wypych (podobno rozpoznała jednego z członków oddziału). Czyżby w oddziale był prowokator?
Zdaniem prof. Biegańskiego nigdy nie została wyjaśniona rola niejakiego Wrzesińskiego (podczas rozprawy przed sądem w Bydgoszczy o tej postaci nawet nie wspomniano).
W sumie członkom oddziału "Szarego” przypisuje się śmierć 16 osób.
Wykonując rozkaz Wiśniewskiego "Szary” wraz z sześcioma kolegami wykonał wyrok na wójcie Wincentym Wypychu o raz urzędniku Władysławie Wasilewskim. Trzecią osobą wyznaczoną do likwidacji był sekretarz komitetu gminnego PPR Zygmunt Czeladziński (został ranny, zdołał zbiec, po dwóch dniach zmarł w szpitalu. Nie wiadomo dlaczego zginęła także żona wójta Waleria Wypych (podobno rozpoznała jednego z członków oddziału). Czyżby w oddziale był prowokator?
Zdaniem prof. Biegańskiego nigdy nie została wyjaśniona rola niejakiego Wrzesińskiego (podczas rozprawy przed sądem w Bydgoszczy o tej postaci nawet nie wspomniano).
W sumie członkom oddziału "Szarego” przypisuje się śmierć 16 osób.
Pokazowy proces w kinie
Oddział ostatecznie został rozbity 13 listopada 1945 r. Tego dnia w Łodzi, u zbiegu ulic Kaliskiej i Nawrata ubecja zorganizowała zasadzkę, w którą wpadł nie tylko Gadzinowski.
Procesowi, który odbywał się w Bydgoszczy władze nadały szczególny, propagandowy wymiar. Rozprawę przeniesiono do budynku kina "Pomorzanin”, a ludzie mogli kupować bilety i uczestniczyć w tym nietypowym seansie.
Władzy wtórowała ówczesna prasa. "Trybuna Pomorska” pisała, że ludzie "Szarego” mordowali bez litości. Przytaczając słowa prokuratora z drugiego dnia rozprawy gazeta donosiła: "Zbrodniarze ci byli bez serca i sumienia. Mordowali ludzi nawet we śnie”.
Ani wojskowi prokuratorzy, ani sąd, a także "kochający swój lud prezydent Bierut” nie mieli litości (Jurek prosił o ułaskawienie). Zapadło siedem wyroków śmierci. Tyleż wykonano.
Gdy 29 maja 1946 r. Jerzy Gadzinowski stanął przed plutonem egzekucyjnym nie miał jeszcze 19 lat.
W PRL długo trwała czarna legenda "Szarego”. Przypisywano mu zbrodnie, których nie popełnił, bo doszło do nich wtedy, gdy oddział jeszcze nie istniał, albo Gadzinowskiego już nie było wśród żywych.
Cierpiała także rodzina. - Po rozprawie stryja mój ojciec był nękany przez UB. Przyjeżdżali do naszego domu, zabierali go z ganku i wypuszczali po dwóch tygodniach. Robili rewizję w domu. Inwigilowano nas jeszcze w latach 60-tych. Całe szczęście, że stryj teraz jest bohaterem, a nie bandytą - mówi bratanek".
Źródło:
1. http://ipn.gov.pl/__data/assets/pdf_file/0019/72316/1-35677.pdf
„Dla Ciebie Polsko...”
2.http://szlakipamieci.kujawskopomorskie.pl/phocadownload/wykaz_czlonkow_oddzialu_J_%20Gadzinowskiego_Szarego.pdf
3. http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120930/REPORTAZ/120929085
4. http://www.polskieradio.pl/39/245/Artykul/339251,Postrach-ubekow
Procesowi, który odbywał się w Bydgoszczy władze nadały szczególny, propagandowy wymiar. Rozprawę przeniesiono do budynku kina "Pomorzanin”, a ludzie mogli kupować bilety i uczestniczyć w tym nietypowym seansie.
Władzy wtórowała ówczesna prasa. "Trybuna Pomorska” pisała, że ludzie "Szarego” mordowali bez litości. Przytaczając słowa prokuratora z drugiego dnia rozprawy gazeta donosiła: "Zbrodniarze ci byli bez serca i sumienia. Mordowali ludzi nawet we śnie”.
Ani wojskowi prokuratorzy, ani sąd, a także "kochający swój lud prezydent Bierut” nie mieli litości (Jurek prosił o ułaskawienie). Zapadło siedem wyroków śmierci. Tyleż wykonano.
Gdy 29 maja 1946 r. Jerzy Gadzinowski stanął przed plutonem egzekucyjnym nie miał jeszcze 19 lat.
W PRL długo trwała czarna legenda "Szarego”. Przypisywano mu zbrodnie, których nie popełnił, bo doszło do nich wtedy, gdy oddział jeszcze nie istniał, albo Gadzinowskiego już nie było wśród żywych.
Cierpiała także rodzina. - Po rozprawie stryja mój ojciec był nękany przez UB. Przyjeżdżali do naszego domu, zabierali go z ganku i wypuszczali po dwóch tygodniach. Robili rewizję w domu. Inwigilowano nas jeszcze w latach 60-tych. Całe szczęście, że stryj teraz jest bohaterem, a nie bandytą - mówi bratanek".
Pozycja 53 poprawne nazwisko Włudarski Wincenty. Proszę o korektę.
OdpowiedzUsuń