niedziela, 5 lipca 2015

Piastowie - łowcy niewolników. Powstanie państwa Piastowskiego

Sarmacka ideologia szlachetna głosiła, że „szlachta polska” to potomkowie wojowniczych Sarmatów, którzy podbili miejscową ludność, zamieniając ją w poddanych chłopów. Do tej pory ta koncepcja, uznawana była za fikcję literacką i fantastykę historyczną. W świetle ostatnich badań, okazuje się, że jednak w całej tej historii o Sarmatach tkwi ziarenko prawdy, a może nawet kilka ziaren.

Ze szkoły dowiemy się niewiele, jeśli chodzi o początek Polski. Nauczyciele trzymają się programu, który mówi, że: „Mieszko I zjednoczył ziemie Polskie” albo „Pierwsi Piastowie położyli zręby pod budowę państwa w walce z naporem germańskim”, tematyka nasuwa jedną myśl: dzielna drużyna piastowska, chroni kmieci i ludność przed inwazją Niemców, bezlitosnych sadystów i morderców (nadal wpaja się nam XIX w. wizję stworzoną na miarę oczekiwań polskiego nacjonalizmu). Niewiele w tym jednak prawdy.

Co zostanie, kiedy okaże się, że daty podręcznikowe nie całkiem zgadzają się z najnowszymi odkryciami i badaniami archeologów, geologów i historyków? Wiemy przecież, że historia naszego państwa jest dużo, dużo starsza, a jej budowa należała do krwawego, wręcz dramatycznego scenariusza. Chrztu dokonywali na tych ziemiach kapłani chrześcijańscy, już dużo wcześniej ( na Morawach św. Metody 873-885). Kto zyskał na wprowadzeniu wiary chrześcijańskiej i jakie były skutki jej wprowadzenia, o co w tym wszystkim tak naprawdę chodziło? Przysłowie mówi: „Jak nie wiesz o co chodzi, to zapewne chodzi o pieniądze”.

Największą cenę za powstanie państwa, zapłaciła miejscowa ludność. „Poganie”, którzy byli prześladowani, chwytani i sprzedawani w niewolę, całymi rodzinami, wsiami, a nawet plemionami. Kto ich niewolił i sprzedawał – niespodzianka – Piastowie. W 1030 r. na przykład, Piastowie pojmali i uprowadzili na terenach pomiędzy Łabą i Salą 9065 chrześcijan – pisał Annalista Saxo, niemiecki kronikarz. Oczywiście dochodziło do buntów ludności, ale kończyły się one krwawą rzezią i niewolą – Gall Anonim pisał – „Niewolnicy powstali na panów, wyzwoleńcy przeciw szlachcie urodzonym, sami się do rządów wynosząc”. Koniec buntu opisał inny dziejopisarz, z Czech, Kosmas: „Jedyna nadzieja wybawienia dla Polan, uchodzących w różne strony, była w nędznej ucieczce”.

Na buncie skorzystał Brzetysław, książę Czeski. Wielkopolska zmieniła się w pogorzelisko, a książę wzbogacił się chwytając tysiące jeńców. Czesi założyli im obroże, związali ich i pognali na południe. Pamiątką po tym wydarzeniu jest osada założona przez osadników z Giecza – miejscowość Hedczany.

Nie wiadomo, czy Brzetysław wystąpił jako sojusznik zbuntowanych Wielkopolan, czy po prostu doszedł do wniosku, że trzeba rzucić wyzwanie elitom. W każdym razie rozpętało się piekło. Zakończyło się kolejną niewolą mieszkańców, splądrowaniem Gniezna i Poznania, wywiezieniem 100 wozów skarbów, podporządkował sobie Brzetysław także Śląsk. Polska utraciła wpływy chrześcijańskie. Dopiero w 1040 r. Kazimierz, wiodąc 500 rycerzy, przywrócił nową wiarę i odzyskał Wielkopolskę, Małopolskę, a także Śląsk pokonując Miecława.

Na niewolnictwie bogaciły się nie tylko Morawy, ale też Rzym. Rzymskie słowo oznaczające niewolnika – servus – zostało wyparte przez inny termin – sclavus. Jak się możemy domyślać słowo pochodziło od innego – Słowianin. Dla przeciętnego Rzymianina, słowo Słowianin oznaczało członka jednego z tajemniczych plemion, które zamieszkiwały Europę Środkową w V-VI w. Dostarczano tylu niewolników, że w VIII w. dało to początek nowemu określeniu człowieka niewolnego – Sclavus. Ze źródeł bizantyjskich wiemy, że Słowianie bardzo chętnie parali się porywaniem ludzi. Brańców sprzedawali lub wykorzystywali we własnych gospodarstwach. Tak funkcjonowały plemiona słowiańskie, piastowskie jeszcze za Bolesława Krzywoustego. Ze źródeł wynika, że na przełomie 1110 i 1111 „zgromadził niezmierne łupy, biorąc do niewoli mężów i kobiety, chłopców i dziewczęta, niewolników i niewolnice niezliczone, paląc budynki i mnogie wsie” - Gall Anonim, Kronika Polska, 1113-1116.

O niewolnictwie na ziemiach słowiańskich wiemy także z przekazu innego kronikarza i handlarza jednocześnie – Ibrahima ibn Jakuba. Sam nigdy nie był w Wielkopolsce, ale zgromadził sporą wiedzę od władców cesarstwa i Pragi. Handlarz sprowadzał niewolników do państw arabskich, żydowcy kupcy, handlujący niewolnikami nazywani byli radanitami. Czeska stolica była wówczas największym ośrodkiem handlu niewolnikami (czasy Mieszka I, 965-966 r.).

Powstanie z lat 30tych XI w. było ostatnim zrywem obrońców starej wiary przed naporem chrześcijaństwa. Pamiętajmy jednak, że to tylko jeden z problemów, które doprowadziło do buntu. Piastowie gnębili mieszkańców od lat, a ich represję potęgowała nowo przyjęta wiara, dzięki której nabijali sobie sakiewki, doprowadzając do kolejnych wojen i biorąc kolejnych niewolników.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz