niedziela, 12 marca 2017

Cechy w dawnej Polsce

W dawnej Polsce podstawą życia miast były cechy. Przypatrując się dzieją miast okresu XIV-XVIII w., zauważyć możemy jak grupują się cechy w swym obrębie wszystkich ludzi pracy w mieście. Każdy mieszczanin należał do cechu kupców, czy kramarzy, przekupniów, rękodzielników, przemysłowców itp. Z czasem w ich zespole wytworzyła się pewna hierarchia wynikająca z podstaw materialnych, a potem w wyniku czasu ustalona.

Powstanie cechów było wynikiem zwiększenia wydajności pracy ludzkiej, potrzeby ulepszenia się życia, uprawy roli, rosnącej umiejętności rękodzieła i możliwości dostępu do minerałów i kruszców w ziemi. Ludność wiejska zajmuje się wyłącznie rolnictwem (średniowiecze), z małymi wyjątkami, wśród ludności wiejskiej zamieszkują rzemieślnicy dla zaspokojenia potrzeb miejscowych: przekupnie, owczarze, właściciele młynów, karczem, czy wiatraków.

Natomiast mieszkańcy miast przez życie w większych gromadach dochodzą do wyższej zamożności, zajmują się handlem i przemysłem. Ważnym momentem w dziejach Polski jest sprowadzenie osadników niemieckich w XII/XIV w. Wprowadzenie handlu „zagranicznego” i pewne ugody handlowe wnoszone przez Piastów doprowadziło do wzbogacenia się warstwy kupieckiej mieszczan. To właśnie za sprawą tych czynników, a także prawa zwanego magdeburskim wprowadzonego w Polsce kwitło kupiectwo, a co za tym idzie bogactwo miast. Wraz z otrzymaniem prawa niemieckiego miasto dostało przywilej urządzania paru lub kilku jarmarków w roku, oraz tygodniowych targów, tak było i z Kruszwicą.

Na pierwszym miejscu w mieście byli więc kupcy, za nimi dopiero szły inne cechy, stosownie do swej zamożności, a więc złotnicy, kuśnierze, cechy żywnościowe, odzieżowe itd.

W momentach reprezentacyjnych przy wystąpieniach oficjalnych i procesjach religijnych, przestrzegano ściśle ustalonej hierarchii, nie łamano ogólnie obowiązującej dyscypliny cechowej, w pierwszym szeregu szli najbogatsi kupcy.

Cechy wpajały swym członkom pewne nauki płynące z przestrzegania prawa i władzy, poszanowania dla religii i tradycji, pojęcia nierozerwalności więzów rodzinnych i socjalnych, zasady wielkiego znaczenia pracy uczciwej i fachowości rzemieślniczej, przez co stawały się szkołą etyki obywatelskiej, rodzinnej i zawodowej w czasach, gdy żadnego innego wyszkolenia pracownik nie otrzymał.

Jak ważną funkcję pełnili członkowie cechów to oczywiste: zbroili baszty miejskie, zaopatrywali je w żywność i proch, a w czasie wojen i oblężeń bronili własną krwią swych miast.

Ślady istnienia organizacji cechowych przechowały się do dzisiaj w najrozmaitszych zabytkach, będących źródłami materialnymi, oznakami ich uprawnień i czynności. Poza bowiem materiałami archiwalnymi, protokołami posiedzeń i sądowniczymi cechu, wykazami wpisów majstrów, czeladników i uczniów, księgami opłat i rachunków, rejestrami karnymi, listami, pozostały liczne zabytki, służące niegdyś jako symbole organizacji cechowych. Na niektórych obiektach i dziś możemy znaleźć pewnego rodzaju podpisy, za pomocą symboli mistrzowie zostawiali ślad po swej pracy. Przykładem jest Kolegiata kruszwicka.

Każdy cech miał swego patrona, kościół, kapliczkę, lub ołtarz, pod swą opieka. Specjalnie delegowani mistrzowie czuwali nad ich obsługa, zaopatrzeniem w światło i sprzęty kościelne. W dni tych patronów uczestniczono w uroczystościach.

Ogólnym świętem obchodzonym przez wszystkie cechy był dzień Bożego Narodzenia. Corocznie cechy wznosiły strojne ołtarze w tym dniu, a także członkowie cechów uczestniczyli w uroczystościach procesji, z okazałymi sztandarami cechowymi z insygniami różnych rzemiosł. Można było odróżnić wówczas starszych braci rzemiosła od pozostałych braci, u tych pierwszych widoczne było bogactwo, berła metalowe.

Po zakończeniu uroczystości liturgicznych, cechy kierowały się we wzorowym porządku na zawody strzelania. Wesoła czeladź prowadziła najrozmaitsze okazy zwierząt domowych oraz niosła różnorodne przedmioty, przeznaczone na nagrody dla najwybitniejszych strzelców, spośród których wyłaniano „króla kurkowego” na nowy rok, a jego domostwo odwiedzała biesiada.

Uczty i wszelkie zgromadzenia odbywały się w gospodarstwach cechowych, które każde rzemiosło posiadało osobno. Izby ich przyzdobione były w obrazy, krzyże i kandelabry, w których tkwiły świece woskowe, zapalane na znak rozpoczęcia obrad. Skarbce o skomplikowanych zamkach i pięknym misternym wyglądzie, kryły archiwa cechowe, berła cechmistrzów, pieczęcie, zaopatrzone niekiedy nieznaną dziś symboliką, wskazujące na wpływ zagraniczny na polskie rzemiosło. Chowano tam też naczynia cechowe, wota wyzwoleńcze oraz narzędzia kar tj. korbacze, którymi chłostano przestępców cechowych po wyroku sądu cechowego.

Główną część mieszkańców po miastach stanowili w Polsce, podobnie jak w Niemczech i innych krajach na zachodzie, rzemieślnicy. To oni byli właściwie przemysłową warstwą, fabryki bowiem zjawiają się dopiero w drugiej połowie XVIII stulecia, w Polsce nawet dopiero pod koniec tego okresu. Powolny upadek cechów możemy zauważyć kiedy rozpoczął się proces masowego uprzemysłowienia miast.


Opracowanie Bartłomiej Grabowski, źródła: Z. Daszyńska-Golińska, Miasta i cechy w dawnej Polsce z rysunkami w tekście, Warszawa 1906; Kruszwica Zarys Monograficzny, pod re. J. Grześkowiaka, Toruń 1965 r., Publikacje R. Heck, teksty wybrane, Miasta i mieszczaństwo średniowieczne, Warszawa 1959 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz