niedziela, 26 listopada 2017

Rożniaty - historia kujawskiej wsi

Rożniaty to wieś położona w województwie kujawsko-pomorskim, powiecie inowrocławskim, gminie Kruszwica. Wieś położona na północ-zachód od Kruszwicy, na lewym brzegu Noteci, w pobliżu Szarleja. 

W latach 1975-1998 wieś administracyjnie należała do województwa bydgoskiego. W 2011 r. w sporządzonym spisie ludności przez GUS, zapisano że osadę zamieszkuje 71 ludzi, dziś około 50.







Niektóre nazwy wsi funkcjonujące w różnych okresach:

  • 1889-1919 Rozniaty
  • 1920-1922 Rożniaty
  • 1923-1928 Różniaty
  • 1929-1939 Rożniaty
  • 1939-1941 Rozniaty
  • 1942-1945 Barnefeld
  • 1945-2017 Rożniaty

Edmund Callier mylnie twierdził, że w Rożniatach urodził się biskup Maciej (1323-1364), herbu Topór. Maciej z Gołańczy (ok. 1285–1368), biskup kujawski, był średnim synem kasztelana nakielskiego Sławnika Świętosławica i Małgorzaty z rodu Leszczyców, córki sędziego brzeskiego kujawskiego Macieja z Ostrowa nad Gopłem. Ojca i rodzinę matki Macieja łączyła przyjaźń z Władysławem Łokietkiem. Jego praca spowodowała rozkwit osadnictwa w diecezji włocłwaskiej, zbudował także zamki w Raciążku i Włocławku. Troszczył się o interesy Polski sprzeciwiając się Krzyżakom. Maciej pochodził z Rożniat w Gołańczy, nieistniejącej już wsi.


W okolicy Kruszwicy zamieszkiwał stary ród Godziębów, Z tej rodziny wywodzą się bracia: Beniamin, Berwold i Włodzimierz, synowie Andrzeja Łaszczewica (podkoni inowrocławski), którzy 13 stycznia 1318 r. sprzedali część wsi Korabniki (dziś już nie istnieje, znajdowała się pomiędzy Sławskiem Wielkim, a Kobylnikami) biskupowi włocławskiemu. Ród Godziębów wywodzi się z Wielkopolski. Do Kruszwicy przybyli prawdopodobnie za sprawą księcia Kazimierza Konradowica. Własności rycerskiego rodu Godziębów odnajdujemy w Rożniatach, w pobliżu wsi Kobylniki, gmina Kruszwica, powiat inowrocławski. Rożniaty należały do Macieja Kleńtopa wywodzącego się z Godziębów, który w latach 1411-1428 sprawował urząd kasztelana konarskiego brzeskiego.

W Gocanowie siedziało 4 braci stryjecznych (XV wiek)., a w części Ostrowa, Popowa, Wielkim Lubstowie i w Brześci dziedziczył podczaszy inowrocławski Mikołaj (1406-1409). Potomkowie owego Mikołaja jeszcze bardziej podzielili majątek. W 1436 r. Leszczyce z Ostrowa przeprowadzili między sobą dział braterski, w efekcie którego Wilk otrzymał część w Ostrowie zwaną Sgwarzen, Jan – łany sołtysie, Maciej – grunt w Popowie, jednak bez dworu. Wilkowi ponadto przypadły w udziale Rożniaty, a Janowi i Maciejowi – Lubstowo. Podzielili się również ziemią zagrodników w Popowie i Pokrzywkach. Mieli siostrę, której zobowiązali się płacić 5 grzywien na Boże Narodzenie. 

W 1583 r. osada podzielona była na Rożniaty Większe i Mniejsze; na Większych gospodarzami byli Feliks i Rafał Makowieccy; pierwszy z nich miał tu 3 łany kmiece i 3 zagrody, a drugi 2 zagrody i jeden łan osiadły; Rożniaty mniejsze należały do Wojciecha Tupadleskiego, posiadał 2 łany kmiece i 3 zagrody we wsi. Dziesięciny z Rożniat pobierali wikariusze kruszwiccy, był to tzw. fundusz Wikariuszów. Podobne podatki wypłacały kościołowi wsie: Kobylniki, Stodół, Strzemkowa, Oporówka, Szarlej, Wróble, Droszew, Piaski, Maszenice, Wola Solna, Janiszew, Rusinowo, Buskowice i Krusza. Po odebraniu dóbr i dziesięcin na Skarb publiczny, kapituła pobierała rocznie 958 talarów, 300 talarów dziesięciny, co dawało 1258 talarów łącznie na rok.

We wsi Rożniaty urodził się Michał Wasilewski (ur. 4.09.1897 r.), powstaniec wielkopolski, syn Wojciecha i Agnieszki Waszak. Brał udział w powstaniu wielkopolskim od 2 stycznia 1919 r. uczestniczył w walkach o Inowrocław i okolicę. Po zakończeniu akcji powstańczej został zwolniony do cywila w stopniu szeregowca 21 października 1921 r.

Dnia 1 stycznia 1889 r. otwarto w Rożniatach linie kolejowe i budynek kolejowy. Kolej zamknięto w 1996 r., w tym też roku zamknięto kasę biletową. Istniał jeden peron, do 1939 r. kolej działała pod dyrekcją poznańską. Przed 1997 r. budynek rozebrano, kasę zlikwidowano już w 1981 r., tym samym kończąc 108-latenie „żelazne okno na świat” wsi.

We wsi znajdują się opuszczony ewangelicki cmentarz, na którym do niedawna stała piękna rzeźba anioła. W okresie międzywojennym majątek należał do właścicieli pobliskich Kobylnik rodziny Wilamowitz-Moellendorff, na cmentarzu chowano zapewne przedstawicieli rodu. Na mapach pochodzących z czasów przed II wojny światowej i z czasów wojny, zaznaczone są dwa cmentarze. 

Pierwszy leży niedaleko szkoły, drugi bardziej na południe od pierwszego i od szkoły. Widzimy także pola, lasy i drogi. Na jednym z cmentarzysk pochowany jest niemiecki żołnierz. 

Niedaleko cmentarzysk znajduje się jeszcze jedno miejsce pamięci. To mogiła poświęcona pomordowanym w nocy z 22 na 23 października 1939 roku. Tejże nocy zostało rozstrzelanych prawdopodobnie 56 więźniów inowrocławskiego więzienia. Wydarzenie to odbiło się echem nawet w samej III Rzeszy, gdyż uważane jest za samosąd. Henryk Janowski opisał dokładnie całą sprawę w broszurze „Makabryczna noc: opis wypadków w nocy z 22/23 października 1939 w więzieniu inowrocławskim na podstawie wyroku I spec. sądu niem. w Poznaniu z dnia 23 lipca 1940.” Tej nocy pijani Niemcy Otto Kristian Hirschfeld, ówczesny inowrocławski landrat (starosta) i (pochodzący z Pałczyna k. Inowrocławia) Hans Urlich Jahnz w bestialski sposób zabili więźniów. Po zakrapianej alkoholem biesiadzie w Pałczynie Hirschfeld wpadł na pomysł rozstrzelania Polaków. Przed północą pojechali do starostwa skąd wzięli przygotowaną wcześniej listę listę 90 Polaków przebywających w więzieniu, z których 65 miało być rozstrzelanych 24 października 1939 roku. Józef Durzyński w swoich wspomnieniach zatytułowanych „Męczeńskim szlakiem” opisał: „Kazano nam stać w celach otwartych, z twarzą zwróconą w ich ciemne wnętrze. Wywoływano nazwiska, sprowadzano więźniów na parter do holu, wszystko w pośpiechu, wśród gradu przekleństw i kopnięć. Na dole rozpoczęły się przesłuchy: Jak się nazywasz, ty psie? Nim pasła odpowiedź waliło się ciało głuchym łoskotem na posadzkę, uderzone kolbą lub rękojeścią rewolweru w szczękę i ogłuszone.” wśród wówczas zamordowanych był Apolinary Jankowski, przedwojenny prezydent Inowrocławia, jego zastępca Władysław Juengst, wójt gminy inowrocławskiej Władysław Eckert, Hans (Jan) Gierke, ziemianin z Polanowic, Antoni Biegański, kierownik szkoły w Rojewicach oraz wielu ziemian, nauczycieli i urzędników przedwojennych. Była to głównie polska inteligencja. W dniu 2 listopada 1939 roku aresztowano dalszą część inteligencji inowrocławskiej, tym księży, adwokatów i lekarzy. 

Księży, w liczbie 39 odtransportowano do inowrocławskiego więzienia, a następnie 5 listopada przewieziono ich do Górnej Grupy koło Grudziądza, a stamtąd do obozu koncentracyjnego w Stutthofie. Aresztowania i egzekucje trwały przez cały okres okupacji. Podaje się, że w okolicach Kruszwicy zamordowano 600 osób (Rożniaty, Popowo, Łagiewniki, Wola Wapowska i in.). W 1976 roku został wytyczony czarny szlak pieszy z Kruszwicy do Rożniat, a wydłużony w 1983 r. przez Sławsk Wielki do Łagiewnik. Odcinek liczy 15 km i jest najstarszym znakowanym szlakiem na terenie gminy Kruszwica. Miejsce pamięci odwiedzają mieszkańcy Kruszwicy, aby oddać cześć pamięci pomordowanym. W uroczystościach biorą udział przedstawiciele gminy, nauczyciele, młodzież szkolna, księża i stowarzyszenia, w tym Nadgoplańskie Towarzystwo Historyczne.
Na niemieckiej mapie z 1834 r. widzimy jeszcze kilka ciekawych obiektów, do najciekawszych należy budynek cegielni oznaczony literą Z. Zakład zajmował się wypalaniem gliny i produkcją cegieł ceramicznych. Bogactwem Rożniat i Kruszwicy były zasoby gliny. Uprzemysłowienie Kruszwicy w XIX wieku wiązało się z potrzebą produkcji materiałów budulcowych. Nie dysponujemy fotografią zakładu, ale z źródeł wiemy, że cegielnia wyposażona była w piec i posiadała wysoki komin. Procesowi wypalania towarzyszyła wysoka temperatura, opalano węglem i koksem.

W okolicy Rożniat, blisko Kobylnik znajdował się także młyn. Działał jeszcze w okresie międzywojennym. Młyn używany był prawdopodobnie do mieszania gliny dostarczanej do zakładu manufaktur.

Szkołę symultanną w Kruszwicy otwarto w 1836 r. Mieszana wyznaniowo młodzież, chodziła do wynajętego budynku, który od tej pory stał się szkołą. Nauczał w niej Panert, ewangelik, ze szkołą związany do 1845 r., przeniesiony następnie do Rożniat. Tradycja szkolnictwa w osadzie jest bardzo stara. Na mapach pochodzących z początku XX wieku budynek szkolny jest już zaznaczony. Jak stara jest szkoła w Rożniatach? Ciężko powiedzieć, wiemy, że nauczano w XIX wieku, prawdopodobnie już wcześniej mogła znajdować się szkoła podporządkowana kościołowi.

Dzisiejsze Rożniaty nie przypominają już tych z ubiegłego stulecia. Zamknięto szkołę, kolej, nie ma już śladu po cegielni, a zaniedbane cmentarze zakrywa powoli kurtyna czasu.

Nadal działa we wsi rzemiosło pszczelarskie i rzeźnia, a na polach można spotkać rolników. We wsi żywe są tradycje, miejscowi pamiętają o pomordowanych w czasie II wojny światowej, spotykają się w kobylnickiej świetlicy, gdzie oddają się pracy społecznej i omawiają przyszłość wsi i rzemiosła rożniackiego. Wieś ma fantastyczną historię, którą mieszkańcy pragną zachować dla przyszłych pokoleń. Dlatego prosimy o pomoc w zebraniu materiałów na temat Rożniat, jest jeszcze wiele do odkrycia i opisania.

Opracowanie Bartłomiej Grabowski, źródła:




2 komentarze:

  1. Dodam tylko, że w Rożniatach dawno nie ma świetlicy i żadnego kamieniarza. Sąsiedzi czasem odwiedzają się w domach. Obecnie życie wygląda tam zupełnie inaczej niż np.40 lat temu, jak to było za "moich" czasów :) Wszystko się zmieniło, jak wszędzie...

    OdpowiedzUsuń