Wiek
XVIII dla Kruszwicy nie był szczęśliwy, w tym też okresie miasto
trafiło w ręce zaborcy pruskiego w 1772 roku. W tym także czasie
temat Zamku Kazimierzowskiego pojawił się po długim czasie w
źródłach. Miasto w drugiej połowie XVIII wieku upadało, liczyło
zaledwie 57 mieszkańców (13 mieszczan w r. 1798, nie licząc
służby). Sporo szkód zrobiły wojny i epidemie. W roku 1767
zapisano, że po wojnach szwedzkich i zarazie (prawdopodobnie r.
1709) nie było ani jednego mieszkańca w Kruszwicy ani w
Łagiewnikach. Mieszczan nie było żadnych, akta sądowe grodzkie
przechowywano w pustym kościółku, potem w Świątnikach przy
katedrze pod opieką kolegiaty. Dopiero w 1767 r. odprawiano znów w
Kruszwicy sądy grodzkie, miasto zaczęło się odbudowywać. Nadal
nie było mostu, istniał jednak prom, choć przy dużej fali
obawiano się jechać do kolegiaty, tak samo przy zamarzaniu i
odmarzaniu Gopła komunikacja była przerwana i nie było możności
jak pisano, sprowadzić księdza. Kościółek św. Klemensa był
odbudowany, ale mszy w niedziele i święta nie było. Mieszczanom
odebrał starosta grunt Bielany, gdzie dzierżawili pastwiska.
W
latach 1572-1795 Kruszwica należała do województwa
inowrocławskiego, które w tym okresie uczestniczyło w sejmiku,
stanowiącym zgromadzenie województw brzeskiego i inowrocławskiego.
Sejmik nie miał w zasadzie żadnej władzy w zakresie administracji
miejscowej i w obrębie sądownictwa. Posiadał ją tylko w zarządzie
wojskowym, podczas pospolitego ruszenia. Wśród kasztelanów
powiatowych uczestniczyli w nim kasztelanowie Kruszwicy. Do częściej
obieranych posłów w latach 1650-1700 należeli Andrzej Niemojewski
– wybierany pięciokrotnie w 1699 i 1672-1675 r. Wśród innych
przedstawicieli byli m.in. chorąży kruszwicki Stanisław z Lubrańca
Dąmbski wybierany sześciokrotnie w latach 1773-1774, 1780, 1784,
1788 i 1790 oraz chorąży Stanisław Wrzący Sokołowski trzykrotnie
w latach 1733, 1748, 1752.
Z
okresu działania sejmiku radziejowskiego zachowały się również
dokumenty z lat 1589-1722 dotyczące Kruszwicy. Tyczyły one głównie
spraw podatkowych, szczególnie po zniszczeniu miasta przez Szwedów.
Najazd szwedzki przyniósł miastu katastrofalne skutki. W 1661 r., w
mieście było tylko 8 mieszczan, stawiano wniosek o zwolnienie
miasta od podatków dla poprawienia jego sytuacji ekonomicznej.
Miasto przeładowane podatkami popadło w ruinę i nie mogło
utrzymać wojska. W 1701 r. starosta Adam Lubstowski wystąpił z
tego tytułu o zwolnienie starostwa od części podatków najmniej na
lat 30, a w 1714 r. o ustalenie tylko jednego podatku królewskiego
lub kościelnego, gdyż ludność płacąc „dwa razy”, nie mogła
temu podołać.
Epidemia
z 1709 r. przerwała odbudowę miasta, ofiarą choroby padli wszyscy
mieszkańcy Kruszwicy. Miasto zostało ponownie zasiedlone dopiero
około r. 1767. W 1765 r. w mieście został powołany urząd
wojskiego mniejszego. Zadaniem wojskiego była opieka nad pozostałą
w grodzie ludnością, która znajdowała schronienie na zamku
grodowym na czas wojny, gdy kasztelan wraz z rycerstwem opuszczał
gród.
W
kościele pw. śś. Piotra i Pawła pozostały barokowe meble,
intrasjowane konfesjonały i ławy z XVIII w. oraz fotel z połowy
XVIII w. około 1730r. Obity kurdybanem o motywach regencyjnych. W
1766 r. zostały przemalowane portrety władców Polski (Mieszka I i
Bolesław Chrobrego), a także biskupów kruszwickich i dwanaście
obrazów przedstawiających działalność biskupów kruszwickich
oraz biskupa włocławskiego Swidgera. Natomiast na cmentarzu
przykościelnym, na bliźniaczych murowanych słup[ach stoją
barokowe, kamienne figury śś. Jana Nepomucena i Wawrzyńca. Również
w kościele św. Teresy zauważyć możemy ślady baroku: ołtarz
główny, późnobarokowy z około połowy XVIII w. z rzeźbami
Ukrzyżowanego, proroków, Ducha Świętego i aniołów, ołtarze
boczne przy łuku tęczy, regencyjne z 2 ćw. XVIII w. z rzeźbami i
obrazami nierozpoznanych świętych oraz ustawione pod chórem
muzycznym ołtarze rokokowe z 2 połowy XVIII w. z obrazami św.
Joachima i Matki Bożej z Dzieciątkiem.
Do
inwentarza skarbca kolegiaty należą również dwie skrzyneczki na
relikwie z 1 połowy XVIII w., obie z inicjałami D.P.S.M., dwa
pacyfikały w kształcie monstrancji z relikwiami śś. Piotra i
Pawła, ofiarowane w 1732 r. przez kanonika kruszwickiego Franciszka
Sienickiego; srebrny krzyż z cząsteczką krzyża św., ofiarowany w
1756 r. przez kanonika Żukińskiego. Własnościa kapituły stał
się również żydowski szabatnik miedziany z XVIII w., przejęty w
1778 r. prawem od synagogi inowrocławskiej, w związku z
niezapłaceniem procentu od kapitałów kolegiaty, ulokowanych w
synagodze w latach 1723, 1755 i 1763. W 1735 r. w kościele znajdował
się zegar sprawiony przez dziekana kruszwickiego Kazimierza
Tomaszyńskiego. Jego doglądaniem zajmował się specjalnie wynajęty
człowiek, z tej racji zwany „dyrektorem” zegara. W 1748 r. jako
tzw. „przylewne od zegara dyrekcyi” płacono mu dwie beczki piwa
rocznie. W krypcie kolegiaty pochowany został Paweł Strzemażalski
ze Świątnik (1695-1775), kanonik kruszwicki, fundator ołtarza śś.
Piotra i Pawła w kolegiacie kruszwickiej, a także z tego okresu,
Tomasz Antoni z Lewina Lewiński h. Brochwicz III (zm. 1819), doktor
obojga praw, pleban w kruszynie i Tucznie, prepozyt kruszwicki
(1787), scholastyk włocławski, surogat włocławski (1800), a także
proboszcz parafii św. Mikoaja w Inowrocławiu (1807-1819), kanonik
gnieźnieński (1812). Pochowano także Feliksa Komorskiego
(1771-1830), kanonika kruszwickiego (od 1808), proboszcza w Ostrowie
n. Gopłem.
W
roku 1771 starosta Andrzej Cieński kazał mieszczanom płacić sobie
czynsz za 2 ogrody należące do kościółka św. Klemensa, i od
niego wydzierżawione. W 1771 r. Kruszwica wzięła udział w
konfederacji barskiej. Burmistrz Paszkiewicz oblatował uniwersały w
aktach grodzkich. W r. 1772 Kruszwica zagarnięta została przez
wojska króla Pruskiego Fryderyka II. Fryderyk miał otrzymać Prusy
Królewskie bez Gdańska i Torunia, ale oświadczył, że granica
idzie wzdłuż Noteci i kazał „szukać źródeł: tej rzeki,
zagarniając ziemie polskie. Oddziały polskie pod wodzą
Kraszewskiego stawiały zbrojny opór, ale zostały pokonane.
Niemniej interwencje innych zaborców zatrzymały Prusaków na
południe od Kruszwicy. W r. 1772 było w mieście tylko 14 domów
mieszczan.
Tak
więc starodawna Kruszwica, położona w obwodzie nadnoteckim,
wcielona została podczas pierwszego rozbioru (5. IV 1772 r.) do Prus
wraz z całym okręgiem liczącym 300 mieszkańców oraz 167 542
mieszkańców. Pod rządami pruskimi Kruszwica była aż do 1918 r.,
tj. do Powstania Wielkopolskiego, w której mieszkańcy Kruszwicy
walczyli i wywalczyli sobie wolność.
Na
ziemię polską wkroczyli Prusacy we wrześniu 1772 r. Wywołało to
wśród Polaków oburzenie i rozgoryczenie.
Tymczasem
Prusacy przez swoich komisarzy w 1772 r. zaczęli z pedantyczną
dokładnością przeprowadzać „inwentaryzację” zajętych
obszarów, nie opuszczając najmniejszej osady ani też pustkowia.
Wkraczając do miejscowości, zwoływali zamieszkałą ludność,
której obwieszczali rozporządzenie królewskie, usuwali polskie
godła i umieszczali czarnego orła. Akta i rejestry plombowano, a
sądy znoszono. Osiadłą ludność oraz stan jej majątku, stan
domów mieszkalnych i zabudowań gospodarczych, obszar uprawnej i
odłogowej leżącej ziemi, placów budowlanych, a także ilość
posiadanego inwentarza szczegółowo spisywali pruscy komisarze.
W
1772 r., jak już wspominałem, Kruszwica liczyła 57 mieszkańców,
w tym 12 mężczyzna, 14 kobiet, 10 synów, 11 córek, 7 służby
domowej męskiej oraz 3 żeńskiej. Domów mieszkalnych było 14. Z
inwentarza żywego znajdowało się w Kruszwicy 5 koni, 4 woły, 9
krów, 1 jałówka, 4 owce i 4 świnie.
Kruszwicę
zamieszkiwali w owym czasie: Kowalkowski, Stawicki, Danzielek,
Choinicki, Kaźmierczak, Osiński, Pasikiewicz, Woyciechowski,
Majewski, Baliński, Wachowski, Matiaschka, Konopacki, Wawrcynowa,
Marianna, nazwiska mogły być mylnie zapisane przez pruskich
urzędników.
Ośmiu
kruszwiczan żyło z rolnictwa, był także 1 krawiec, 1 szewc i 1
stolarz. Wszyscy byli katolikami. Kościół był przeważnie
zamknięty, brakowało księdza, nie odprawiano nabożeństw.
Wśród
zajętych przez Prusy terenów Kruszwica, podobna do małej wioski,
była najbiedniejszym osiedlem, nie zasługującym według opinii
pruskiego zaborcy na miano miasta. Mimo to, w przyszłych latach
zaboru Kruszwica stała się ośrodkiem promieniującym polskością
i postępową myślą.
Ludność
Kruszwicy musiała stosować się do zarządzeń pruskich. Czyniła
to, jak wszyscy wówczas Polacy, bez entuzjazmu. Nie podobało się
to namiestnikowi, czyli ekonomowi obwodu nadnoteckiego. Franciszkowi,
czyli ekonomi obwodu nadnoteckiego, Franciszkowi Baltazarowi
Schoenberg-Brenckenhoffowi, który tłumaczył królowi, że
mieszkańcy Kujaw wprawdzie są posłuszni rozkazom, lecz nie uważają
się jeszcze za poddanych pruskich. Toteż król pruski Fryderyk Ii
kazał złożyć sobie homagium. Założenie przysięgi nastąpić
miało w Inowrocławiu. Dnia 22 kwietnia 1775 r. król podpisał w
Berlinie konwokacyjny patent do wszystkich stanów, obywateli
dotychczasowych powiatów nad Notecią. Kazał wybić pamiątkowe
medale w mennicy berlińskiej oraz wydrukować 600 egzemplarzy
patentu konwokacyjnego, który przetłumaczono na język polski.
Na
dzień 22 maja 1775 r. naznaczono składnie hołdu, które odbyło
się w kościele św. Mikołaja w Inowrocławiu. Z powiatu
inowrocławskiego, do którego Kruszwica należała, przysięgało
327 przedstawicieli miast i wsi, 11 zakonników, 40 plebanów i 29
delegatów wiejskich wyznania protestanckiego. Polacy usiłowali
utrudnić względnie przeszkodzić w złożeniu hołdu. Na drzwiach
wieży ratuszowej i na bramach miejskich w Inowrocławiu umieszczono
uniwersał króla Stanisława Augusta z wyraźnym nakazem, aby
obywatelstwo województwa inowrocławskiego, brzeskiego i
gnieźnieńskiego nie ważyło się łamać przysięgi wierności raz
danej swojemu prawowitemu królowi. Prusacy jednakże nakazali ostre
pogotowie wojskowe i udaremnili jakiekolwiek zamieszki. Homagium
miało przebieg spokojny, a szlachtę i delegatów przyjmował
Brenckenhoff w zamczysku starościńskim przy suto zastawionych
stołach.
Zaludnienie
Kruszwicy przedstawiało się w okresie wcielenia miasta do Prus
nader niekorzystnie. Pod tym względem Kruszwica zajmowała wśród
miast okręgu nadnoteckiego ostatnie miejsce, zaś wiele osiedli
wiejskich przewyższało ją liczbą mieszkańców. Na stan ten
wpłynęły niespokojne czasy wojenne, choroby zakaźne, które
dziesiątkowały ludność, oraz ogólne ubóstwo mieszkańców
Kruszwicy. Z biegiem lat Kruszwica zaczęła się zaludniać. W 1788
r. było już w Kruszwicy 79 mieszkańców.
Dla
podniesienia znaczenia osiedla Prusacy Ustanowili w Kruszwicy urząd
powiatowy (Kreisamt), do którego łącznie z miastami Kruszwicą i
Strzelnem należało 47 miejscowości z ogólną liczbą 2083
mieszkańców. Królewski ten urząd podlegał landratowi w
Inowrocławiu. Utworzenie urzędu państwowego w Kruszwicy dla miasta
miało duże znaczenie ekonomiczne i rokowało mu lepszą przyszłość.
Do pełnienia funkcji urzędniczych Prusacy wyznaczyli swoich
oddanych ludzi. Burmistrzami od tej pory byli wyłącznie Niemcy.
Urzędowanie odbywało się przy obecności tłumacza. Do pomocy
burmistrzowi służyli ławnicy biorący udział w podejmowaniu
decyzji kolegialnych np. ustaleniu budżetu miasta. Ławnicy
narodowości polskiej, wprawdzie początkowo nieliczni, bronili w
szczególności interesów polskiej ludności. Zmiany na stanowiskach
burmistrzów były dość częste.
Od
tej chwili w Kruszwicy zaczęli się osiedlać urzędnicy,
rzemieślnicy i kupcy pochodzenia pruskiego. Z nimi to miejscowa
ludność polska zmuszona była prowadzić ustawiczną walkę
ekonomiczną oraz polityczną.
Z
nadejściem roku 1793, Prusacy ponownie wystąpili z inicjatywą
drugiego podziału okrojonej Polski. Tym razem w zaborze nie
uczestniczyła Austria. Zabór pruski objął Gdańsk, Toruń i
ziemie na zachód od linii Częstochowa-Sochaczew-Działdowo. Drugi
rozbiór Polski wzmocnił jeszcze bardziej żywioł germański na
zajętych ziemiach polskich. Jednocześnie jednak przyczynił się do
scementowania ludności ludności polskiej. Przejawiało się to
przede wszystkim w czasie Insurekcji Kościuszkowskiej, a także w
powstaniach, w XIX w. W następnym stuleciu liczebność mieszkańców
Kruszwicy wzrosła do 2700 ludzi, do roku 1895.
Prusacy
stwierdzili, że budulec z Zamku może przydać się rozbudowę
innych obiektów. Militarnie warownia nie mogła być już przydatna,
ze względu na nowy typ prowadzenia wojny i wprowadzenie broni
palnej. Według późniejszych dokumentów (raport Rodgero Prummersa
z 1892 r.) od 1787 r. pozostałości Zamku są cegła po cegle,
kamień po kamieniu rozbierane, a materiał trafił na budowy różnych
pruskich obiektów. Z zamkowej cegły zbudowano między innymi dwór
niemieckiego właściciela dóbr kruszwickich, dom ogrodnika
(dzisiejszy zameczek po wieżą kruszwicką), inowrocławski
magistrat, sąd i więzienie, a pewnie i prywatne domy.
Z
dokumentów urzędu w Kruszwicy dowiadujemy się, że – by sprostać
potrzebom budowlanym urzędu w Inowrocławiu – trzeba było
dostarczyć tak dużo kamieni, że koniecznym było pozyskiwanie ich
z murów Kruszwickiego Zamku i wieży.
Również
w roku 1787 urzędnik Wuttkes zapisał w księdze miejskiej:
„...mysia wieża stoi odosobniona obok gruzów zamku na wzniesieniu
przy Gople”. Możemy zatem przypuszczać, że mury zostały w końcu
1791 r. całkowicie zniszczone, a pozostała tylko wieża.
W
1787 r. do Zachodniopruskiej Deputacji Izb Ziemskich trafiło pismo o
interwencję w sprawie niszczenia murów kruszwickiej wieży i jej
ewentualną naprawę.
O
powstrzymanie zniszczeń zabiegał także w latach 1791 i 1796
dziedzic Kołudy, Jan Mittelstaedt.
Natomiast
urzędnik Berndorf, który jakoby odpowiadał za ów stan, twierdził
w urzędowej korespondencji, że owszem, dostarczał do budowy
urzędów w Inowrocławiu tylko cegły z zamkowych murów, a nie z
„Mysiej Wieży” i nie wywoził gruzu ponieważ: „...Królewski
Majestat widzi szczególną potrzebę konserwowania w tym
departamencie zachowanych jeszcze starych zamków, wież, etc.”. Do
restauracji zniszczonej wieży zabrano się w 1802 r., nadzorował
całe przedsięwzięcie v. Dornstein.
W
okres porozbiorowy Kruszwica wkraczała jako malutkie miasteczko bez
rozwiniętego rzemiosła, położone z dala od szlaków handlowych,
obsługujące jedynie lokalny rynek okolicy. Pozostały jedynie mury
wieży i kolegiata świadczące o dawnej potędze miasta.
Opracowanie
Bartłomiej Grabowski
Źródła:
-
K. Hewner, Kolegiata śś. Piotra i Pawła w Kruszwicy, Świadek dziewięciu stuleci, Kruszwica 1998.
-
Kruszwica, zarys monograficzny, red. J. Grześkowiak, Toruń 1965.
-
W. Dzieduszycki, M. Maciejewski, M. Małachowicz, Zamek Kruszwicki, Kruszwica 2014.
-
T. Brauer, Samorząd Miejski Kruszwicy, Dawniej i dziś, Kruszwica 1994.
-
C. Sikorski, Kruszwica, Kruszwica 1995.
Obrazki:
- Okładka Antiqvarius, 1720 r. w dziele Vermehrtera Crieusera, w której zawarł informację o legendzie kruszwickiej - Popiel, którego zjadły myszy nad Gopłem, Zamek Kruszwicki s. 57.
- Treść o Popielu z dzieła Crieusera, ibidem.
- Pozostałe obrazki pochodzą z książki K. Hewner, są to skany z ostatnich stron. przedstawiają kolejno:
- Barokowy fotel obity kurdybanem, ofiarowany w 1707 r. przez kanonika kruszwickiego Adama Gołocińskiego
- Infuła z obrazu św. Stanisława, ok. 1759 r.
- Barokowe antependium ołtarzowe, 2 ćw. XVIII w., Gniezno, Muzeum Archidiecezjalne, depozyt kolegiaty kruszwickiej
- Uwolnienie św. Piotra przez anioła 1730 r., Gniezno, Muzeum Archid., depozyt kolegiaty kruszwickiej
- Barokowa rzeźba króla Dawida, 1755 r., Gniezno, Muzeum Archid., depozyt kolegiaty kruszwickiej
- Portret św. Grzegorza papieża, 1735 r., Gniezno, Muzeum Archid., depozyt kolegiaty kruszwickiej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz