czwartek, 21 grudnia 2017

Gwiazdor w tradycji Kujawskiej

O świętym Mikołaju słyszało chyba każde dziecko na Kujawach. Nasze pociechy nie wiedzą jednak, że święty Mikołaj był postacią historyczną i pochodził z Licji, prowincji Cesarstwa Rzymskiego, położonej w Azji Mniejszej nad Morzem Śródziemnym. Urodził się około 270 r., był prześladowany za Dioklecjana i Maksymina Dai (303-313). Został biskupem Myry – stolicy tej prowincji (dzisiejszej Demre w Turcji). W zapiskach znajdziemy, że brał udział w soborze w Nicei w 325 r. i zmarł kilkanaście lat później, dnia 6 grudnia. Data stała się dniem wspomnienia jego świętości w liturgii, dziś dniem świętego Mikołaja, kiedy to można znaleźć prezent w bucie.

Kult świętego rozpoczął się w Licji. Historyk G. Anrich podkreśla, że wśród znanych imion w tamtym okresie Mikołaj występował bardzo często po śmierci biskupa. Musiał być wyjątkową osobą skoro wielu mężczyzn nosiło jego imię. W V i VI wieku nosił je co piąty mężczyzna, jak podają źródła z tego okresu. W innych prowincjach imię nie było jeszcze tak popularne. 

Opat z klasztoru w Licji (około 585 r.) o tym samym imieniu wymienił świętego w „Żywocie”. Nazwał go „sławetnym” i „czcigodnym praojcem”. Opisał także grób położony pod bramą Myry, leżał wśród męczenników, chociaż sam nim nie był. Do tego grobu przybywały liczne pielgrzymki 6 grudnia. W tym dniu zbierali się także wszyscy biskupi Licji. Kult świętego rozpowszechniał się bardzo wcześnie. Za cesarza Justyniana w VI wieku wybudowano kościół pod jego wezwaniem w Konstantynopolu. 

Z tego czasu pochodzi najstarsze opowiadanie o biskupie z Myry. Anonimowy tekst o tym, jak uratował trzech dowódców niesłusznie skazanych na śmierć (za panowania Konstantyna Wielkiego). Mikołaj zjawił się władcy we śnie i przekonał go do zaniechania surowej kary. W innej opowieści usłyszeć można było, jak to Mikołaj w czasie burzy na morzu ocalił tonących  żeglarzy; ratował tych, którzy zabłądzili; ratował od napaści; przegnał wilki; przywracał do życia; uzdrawiał;  obdarowywał prezentami. Był czczony w Rosji, gdzie stał się patronem, jego zwolennikiem był Car Mikołaj I. 

Jak stał się Gwiazdorem Święta Bożego Narodzenia? Był znany z wielu cudów, jednak najbardziej znany stal się z opowieści, w której udziela pomocy ubogiemu mieszkańcowi Myry, którego córki nie mogły wyjść za mąż, gdyż nie było go stać na posag dla nich. Mikołaj podrzucił im wówczas ukradkiem większą sumę pieniędzy. W ten sposób uratował dziewczyny i samego ojca. Ten i kilka podobnych czynów stały się wyróżnikiem świętego. Później w średniowieczu, na Zachodzie, był przykładem dobroci chrześcijańskiej, patronem akcji charytatywnych. Pod jego patronatem zaczęto zbierać datki dla ubogich, przykładowo na stypendia dla studentów, które rozdawano 6 grudnia. Później zaczęto go wiązać z 24 grudnia. Podarki, zwłaszcza w tradycji wschodniej rozdawano w Boże Narodzenie.

Mimo to nie wszędzie wpasował się w dniu Bożego Narodzenia, miał przecież swoje święto 6 grudnia. Były i są regiony, gdzie podarki przynosi Jezus (przykładowo Czechy). Zwłaszcza w czasie reformacji, utrzymywano tę tendencję, nie uznając świętych. Prezenty przynosił też Anioł (przykładowo Austria), był także „człowiek bożonarodzeniowy”.

W tradycji staropolskiej zwyczaj przynoszenia podarków zaczerpnięty został od sąsiadów w XVII i XIX wieku. Dlatego dziś mamy różne tradycje wigilijne, co było zależne od obszarów zaborów pruskiego, austriackiego czy rosyjskiego. Nowe granice po odzyskaniu niepodległości pozostawiły pewne różnice w tradycji wigilijnej.

I tak na Podlasiu i centrum Polski prezenty pod choinkę przynosi święty Mikołaj, w Krakowie czyni to aniołek, a św. Mikołaj , ubrany w strój biskupi, składa wizyty i wręcza prezenty w swój dzień – 6 grudnia lub w nocy z 5 na 6 grudnia w tajemnicy podkłada je pod poduszkę, do butów i skarpet. Na śląsku tę funkcję pełni Dzieciątko Jezus, a w Wielkopolsce i na Kujawach, a także Kaszubach i na Pomorzu zachodnim w tym dniu zjawia się Gwiazdor(orędownik niemieckiego „człowieka bożonarodzeniowego”, ale nawiązujący do polskiej gwiazdki, jaka pojawiła się na niebie; sama Wigilia bywa powszechnie nazywana Gwiazdką). Święty Mikołaj, nie wszędzie rozdaje prezenty dwukrotnie ale stał się symbolem Bożego Narodzenia oraz rodzinnej, radosnej, pełnej dobra i ufności atmosfery tego święta.

Należy także wspomnieć o nowej wizji św. Mikołaja, powstałej w XIX wieku w Stanach Zjednoczonych. W 1809 roku, pisarz i miłośnik folkloru W. Irving napisał „Historię Nowego Roku”. Opisał zwyczaj mikołajkowy z XVII wieku obchodzony przez Holendrów. Zachowywali oni zwyczaj obdarowywania się prezentami w dzień św. Mikołaja, który nazywali Sinter Klaas (potem słowa zostały przekręcone przez Anglików i Amerykanów, wymawiali je Santa Claus). Irving stworzył bajkową postać Mikołaja; zdjął szaty biskupie, wchodził przez komin, palił fajkę i latał na skrzydlatym rumaku. Ten obraz powielali poeci dziecięcy, a potem pojawił się w kreskówkach w XX wieku. Mikołaj nie nosił już szaty biskupiej i mitry na głowie, odłożył także pastorał. Teraz prezenty przynosił wielki krasnal w czerwonym płaszczu, w czapce z pomponem i co raz bardziej przypisywano mu baśniowe, wymyślone funkcję. W czasach komunistycznych, próbowano iść jeszcze dalej i stworzono Dziadka Mroza, który wręczał prezenty w Nowy Rok. W Europie pojawiły się kolejne zmiany komercyjne w wyglądzie świętego, zaczęto przypisywać mu także pomocników, czasem ubranego na czarno, czasami z rogami na głowie, taki pomocnik karał niegrzeczne dzieci i dawał im rózgi. W Austrii pojawił się Krampus, który porywał niegrzeczne dzieci do wielkiego kosza, w innych krajach zwał się Pere Fouettard (Chłoszczący Ojciec), Zwarte Piet, czy Czarny Piotruś. 

Znając historię obyczajów, warto jednak wrócić do najstarszej tradycji i do prawdziwego św. Mikołaja, tego historycznego. To on jest przedstawicielem chrześcijaństwa, przedstawia dobroć i pokazuje jak nieść pomoc ubogim, uwięzionym, sierotom i wdowom. Jest przykładem bezinteresownej miłości i jeszcze na długo powinien zostać symbolem ponadczasowej kultury na naszej ziemi i w naszej tradycji. 

Opracowanie Bartłomiej Grabowski, na podstawie publikacji księdza J. Naumowicza, Święty Mikołaj z Myry, grudzień 2017 r. Fot. 1. i 2. Św. Mikołaj, nastawa ołtarza z katedry w Monaco; 3. Współczesny Santa Claus w: kartka świąteczna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz