niedziela, 2 października 2016

2 października kapitulacja bohaterskiej Warszawy

Winniśmy im pamięć. Kapitulacja bohaterskiej Warszawy.

Było upalne lato gdy udaliśmy się na grób Anny Szejn, by złożyć kwiaty, pomodlić się i oddać cześć wszystkim, którzy 1 sierpnia 1944 roku stanęli do nierównej walki nie tylko o Warszawę, ale także o swą godność. „Trzeba było przeżyć 5 lat okupacji w Warszawie w cieniu Pawiaka, trzeba było słyszeć codziennie odgłosy salw, tak, że przestawało się je słyszeć, trzeba było asystować na rogu ulicy przy egzekucji dziesięciu, dwudziestu, pięćdziesięciu przyjaciół, braci lub nieznajomych z ustami zaklejonymi gipsem i oczami wyrażającymi rozpacz lub dumę. Trzeba było to wszystko przeżyć, aby zrozumieć, że Warszawa nie mogła się nie bić.”1 - mówił o Powstaniu Warszawskim pułkownik Kazimierz Iranek-Osmecki, szef Oddziału II Komendy Głównej AK.

Dziś mamy 2 października, piękną polską jesień. Większość sierpniowych wspomnień dotyczy urlopu, czy wakacji. Warto jednak, by nasze myśli powędrowały do roku 1944. Wówczas w Warszawie nie było śladu tej pięknej jesieni. Były za to zgliszcza, ruiny. Niemal każdy powstaniec stojący przed swoim dowódcą, który przekazywał wieści o kapitulacji, pozostawiał pod tymi właśnie zgliszczami swoich krewnych, przyjaciół, swoje 63 dni ofiarnej walki.

A dowódcy żegnali swoich żołnierzy:
„Dziękuję Wam, żołnierze, moi najmilsi towarzysze walk za Waszą dzielną postawę, nieugiętość w walce, trud i walkę dla wspólnego nam celu odzyskania niepodległości. Dziś, gdy los zgotował nam tak ciężkie, zwłaszcza dla żołnierza, przeżycia, żegnam Was z wiarą głęboką, że zobaczymy się wkrótce w Wolnej i Niepodległej Polsce. Dowódca Batalionu. Gozdawa kpt. (…) Żołnierze! Przeżyliśmy razem dni wielkie, dni, w których hart ducha żołnierskiego, siła woli odgrywały decydującą rolę w zmaganiach o losy Powstania (…). Dziękuję Wam za trudy, za Wasze serce żołnierskie oddane mi w walkach, wszystkim oficerom, podoficerom i szeregowym. Żegnam Was, żołnierze, z tą nadzieją, że wkrótce – da Bóg – spełniać będziemy obowiązki – obywatelskie, składając na ołtarzu Ojczyzny nasze życie. Niech żyje wolna, potężna Polska. Dowódca Zgrupowania Tunguz płk.”2

Zgodnie z podpisaną w Ożarowie kapitulacją Powstańcy mają złożyć broń i wyjść z miasta zwartymi formacjami. Miasto opuścić mają także cywile. Żołnierze zostaną wywiezieni do obozów jenieckich w III Rzeszy, natomiast cywile udają się do obozu przejściowego w Pruszkowie.

Następnego dnia, 3 października, Krajowa Rada Ministrów wystosowała odezwę do narodu, która ukazała się w ostatnim numerze Biuletynu Informacyjnego. Apel mówił wprost: „Skutecznej pomocy nie otrzymaliśmy (…) Potraktowano nas gorzej niż sprzymierzeńców Hitlera – Italię, Rumunię i Finlandię (…). Sierpniowe Powstanie upada w tej samej chwili, gdy nasza Armia pomaga wyzwolić się Francji, Belgii, Holandii (...)”3

Dnia 4 października Powstańcy szli zwartymi kolumnami, opuszczali Warszawę w szpalerze utworzonym przez niemieckie posterunki z bronią gotową do wystrzału. Zostawiali w mieście poległych krewnych, przyjaciół, domy, wspomnienia sielskiego dzieciństwa, swoją przeszłość. Teraz, choć pokonani, szli dumnie, z honorem – gdyż tylko to im zostało.
Gloria victis.

*Opracowanie Justyna Grabowska, fot: Przyjęcie żołnierza z Mokotowa we włazie w Al. Jerozolimskich.

1https://pl.wikiquote.org/wiki/Kazimierz_Iranek-Osmecki
2Krystyna Lubienicka – Baraniak, Dziewczynki z Pragi, Szczecinek 2011, s. 309 – 310.

3Tamże, s. 314.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz